Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rohaczek nie kalkuluje

Andrzej Stanowski
W ostatnim meczu w Krakowie Comarch Cracovia pokonała Unię Oświęcim 7:1
W ostatnim meczu w Krakowie Comarch Cracovia pokonała Unię Oświęcim 7:1 fot. Anna Kaczmarz
Hokej. Comarch Cracovia gra dzisiaj w Oświęcimiu bez Damiana Kapicy i Erika Spady’ego.

Już tylko dwie kolejki zostały do zakończenia drugiej rundy ekstraklasy, po której nastąpi podział na grupę silniejszą i słabszą, a także poznamy zespoły, które rywalizować będą w finałowym turnieju Pucharu Polski.

Comarch Cracovia gra dzisiaj w Oświęcimiu z Unią, a w niedzielę na swoim lodowisku z Orlikiem Opole. Przypomnijmy, że ostatnio PZHL ukarał GKS Tychy odebraniem trzech punktów za brak uprawnionych graczy młodzieżowych, przez co liderem zostały „Pasy”. Mają jeden punkt przewagi nad Podhalem i trzy nad tyszanami.

- W ostatnim tygodniu trenowaliśmy w okrojonym składzie, bo siedmiu naszych graczy było najpierw na zgrupowaniu kadry, a potem uczestniczyło w turnieju EIHC. Taka jest rzeczywistość i trzeba było się z nią zmierzyć. Brakowało szczególnie obrońców, więc trochę kombinowałem na treningach, były gierki trzech na trzech, dwóch na dwóch, jeden na jednego. Od wtorku wszyscy już trenujemy razem - mówi trener Cracovii Rudolf Rohaczek.

Krakowski szkoleniowiec nie ukrywa, że jego zespół chciałby wygrać z Unią i Orlikiem. - To są mocni rywale, w meczach z nami rzucą na szalę wszystkie siły i umiejętności, bo walczą przecież o czołową szóstkę. Ale my też mamy swoje atuty. Musimy wyjść na lód maksymalnie skoncentrowani, grać uważnie w obronie, nie popełniać błędów i unikać niepotrzebnych kar - twierdzi Rohaczek, który dodaje, że nie zastanawia się teraz z kim lepiej byłoby jego drużynie zagrać w półfinale Pucharu Polski. - Każdy zespół, z miejsca drugiego, trzeciego czy czwartego, będzie groźny, nie ma co sobie wybierać rywala, nie ma co kalkulować.

Do gry po złamaniu reki wraca słowacki obrońca Peter Novajovski, który pauzował przez kilka tygodni. Gotowy jest też Damian Słaboń, który miał problemy ze zdrowiem. W składzie zabraknie Damiana Kapicy, który nadal odczuwa skutki zderzenia na treningu z Grzegorzem Pasiutem. Nie zagra też kanadyjski obrońca Erik Spady, na którego PZHL nałożył karę odsunięcia od jednego spotkania.

-- Bardzo cieszę się, że mogę grać - mówi Damian Słaboń. - Moje dolegliwości na szczęście okazały się chwilowe, z ciśnieniem wszystko w porządku. Trenuję już z kolegami od tygodnia. Ostatnio trener trochę pozmieniał formacje, gram w ataku z Maciejem Urbanowiczem i Adamem Domogałą. W Oświęcimiu zawsze gra się bardzo ciężko, Unia to nieobliczalny rywal, potrafi czasem zagrać bardzo dobry mecz i pokonać faworyta. W jej szeregach bryluje Sebastian Kowalówka, z którym przez ostatnie dwa sezony grałem w Cracovii w jednym ataku. Takie jest życie, ja jestem w „Pasach”, on w Unii, ale miło będzie z nim porozmawiać przed meczem. A na lodzie liczę, że to my będziemy lepsi.

Dziś grają: Naprzód Janów - TatrySki Podhale, Polonia Bytom - JKH Jastrzębie, Orlik Opole - Ciarko Sanok, Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy, Nesta Toruń - SMS Sosnowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski