MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rok temu obraliśmy słuszną drogę. Wiedzie ona prosto na mistrzostwa [WIDEO]

Tomasz Biliński, Adrian Lakowski
Polscy kibice nie zawiedli, stawiając się we Frankfurcie i nie żałując gardeł. Podobnie będzie dzisiaj na Stadionie Narodowym
Polscy kibice nie zawiedli, stawiając się we Frankfurcie i nie żałując gardeł. Podobnie będzie dzisiaj na Stadionie Narodowym Fot. Bartek Syta
Dzisiejszy mecz z Gibraltarem na Stadionie Narodowym jest formalnością, ale piłkarze nie kpią z rywali.

Polacy zagrają w Warszawie z Gibraltarem, który rok temu ograli na wyjeździe 7:0.

- Chcemy zagrać podobnie - mówi Adam Nawałka.

Cztery zwycięstwa i dwa remisy do momentu porażki z Niemcami. Korzystne dla Polski wyniki innych meczów. Te czynniki sprawiły, że kadra Adama Nawałki jest coraz bliżej awansu na mistrzostwa Europy. Na dwie kolejki przed końcem eliminacji nie brakuje osób, które są przekonane, że po prostu nie da się ich przegrać.

Nawałka o Gibraltarze: Bardzo szanujemy tę drużynę. Widać, że wkładają serce w każdy mecz

Źródło: Agencja TVN

- Nie lubię i nie chcę spekulować - ucina dywagacje selekcjoner biało-czerwonych. - Myślimy tylko o najbliższym spotkaniu. Jeśli je wygramy, nasze szanse na zapewnienie sobie awansu będą większe. Dopóki matematycznie nie będzie wszystko jasne, nie ma co o tym rozmawiać - dodał na wczorajszej konferencji prasowej.

W eliminacjach piłkarze Gibraltaru przegrywają mecz za meczem. Po siedmiu kolejkach mają jednego gola strzelonego i 38 straconych. - Co nie zmienia faktu, że rywala szanujemy. Nie każdy gra o mistrzostwo świata - przekonywał Nawałka. Jednak każdy inny wynik na Narodowym w Warszawie, niż zwycięstwo gospodarzy, będzie kompromitacją.

- Oczywiście, interesują nas tylko trzy punkty. Od pierwszej minuty chcemy przejąć inicjatywę. Mamy wszechstronnych zawodników. Możemy skierować grę na skrzydła, możemy też grać kombinacyjnie w środkowej strefie boiska. Zamierzamy korzystać z posiadanych umiejętności - tłumaczył selekcjoner.

Polscy piłkarze przed Gibraltarem: To będzie ważny mecz. Nie możemy myśleć, że jesteśmy już na Euro

Źródło: Agencja TVN

Równo rok temu, na inaugurację eliminacji Polacy wygrali w portugalskim Faro bez problemu. - Wspomnienia z tamtego spotkania są pozytywne. Poprzedziły je długie przygotowania. Pozwoliły one wyselekcjonować grupę, która zmieniła się w małym stopniu, mimo że minął rok. To świadczy o tym, że obraliśmy słuszną drogę.

Ponadto sprzyjały nam okoliczności. Zaczynaliśmy nowy rozdział, piłkarze byli pełni optymizmu. Choć pamiętam, że długo czekaliśmy na gole. Wprawdzie narzuciliśmy tempo, ale na rezultaty, poza bramką zdobytą na początku przez Kamila Grosickiego, musieliśmy czekać do drugiej połowy - wspominał Nawałka.

Cztery gole strzelił wtedy Robert Lewandowski, który dziś z ośmioma trafieniami jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych graczy. - To kluczowa postać naszej drużyny. Od początku budowaliśmy wokół niego organizację gry. Tworzyliśmy schematy i bazowaliśmy na jego kreatywności. Czasem akcje są improwizowane i wychodzi to świetnie, bo pozostali też się rewelacyjnie prezentują. Jednak najważniejszy jest kolektyw - komplementował trener.

- Gibraltar? Poznaliśmy już mocne i słabe strony gry rywala - zapewnił Sebastian Mila. - Wiadomo, że jak gramy z mistrzami świata i jesteśmy niemal drużyną równorzędną, to chciałoby się, żebyśmy z dużo niżej notowanym przeciwnikiem wygrali przekonująco. Ale to nie takie łatwe, rywale mieli z nimi problemy szczególnie w pierwszych połowach. Musimy o tym pamiętać. Najważniejsze są jednak trzy punkty - dodał pomocnik Lechii Gdańsk. - O kpinach i rozmowach, jak wysoko wygramy, nie ma mowy. Myśląc w ten sposób, strzelilibyśmy sobie samobója - dodał.

- To nic, że mają na koncie na razie jednego gola. Ale akcje stwarzali. My jednak znamy swoją wartość, którą trzeba pokazać - uzupełnił Piotr Zieliński, pomocnik Udinese, wypożyczony w tym sezonie do Empoli.

Podobnie jak o taktyce, trener nie pisnął słowa o składzie.

- Podamy go na odprawie - uśmiechnął się Nawałka. Na pewno nie zagrają Łukasz Piszczek i Karol Linetty. Obaj opuścili zgrupowanie i wrócili do swoich klubów, czyli - odpowiednio - Borussii Dortmund i Lecha Poznań. - Poza nimi wszyscy są gotowi do gry - zapewnił Nawałka.

Pomimo okupowania ostatniego miejsca w grupie, w zespole Gibraltaru próżno szukać oznak załamania czy rezygnacji. Wręcz przeciwnie. Nawet z ostatniej porażki z Irlandią 0:4 sztab reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego potrafił wyciągnąć pozytywne wnioski.

- W pierwszym meczu z Irlandczykami straciliśmy siedem bramek. Można więc powiedzieć, że nasza forma rośnie. Coraz częściej jesteśmy w stanie zagrozić bramce rywala - mówił selekcjoner Gibraltaru Jeff Wood. Ale bramkarz Jordan Perez zdradził, że będzie zadowolony, jeśli liczba straconych przez jego zespół bramek nie przekroczy czterech. - Bądźmy realistami. Polska to świetna drużyna z wieloma gwiazdami w składzie - powiedział.

Dziś: Polska - Gibraltar, Szkocja - Niemcy, Irlandia - Gruzja. Wszystkie mecze o godz. 20.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski