Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rondo dostało patrona

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Tablicę z nazwą ronda odsłonili Tadeusz Sokół (z lewej) i Tadeusz Wołek
Tablicę z nazwą ronda odsłonili Tadeusz Sokół (z lewej) i Tadeusz Wołek Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Na skrzyżowaniu ulicy Brodzińskiego z obwodnicą miasta odsłonięto wczoraj tablicę z nazwą „Rzeczpospolita Partyzancka 1944”. Okazją była 72. rocznica zrywu.

To była kolejna odsłona, ciągnącego się od ponad dwóch lat procesu. Już przy okazji 70. rocznicy wkroczenia oddziałów Armii Krajowej do wolnych od Niemców Proszowic padła propozycja, by upamiętnić ten fakt, nadając miano Rzeczpospolitej Partyzanckiej rondu, które znajduje się przy drodze wylotowej w kierunku Krakowa.

Tamten pomysł jednak upadł. Radni ubiegłej kadencji nie zaakceptowali go. - Było to przykre, ale nie ma już co do tego wracać. Ważne, że w nowej radzie pomysł znalazł zrozumienie - mówi historyk Henryk Pomykalski.

Powtórna próba nastąpiła w roku ubiegłym. Henryk Pomykalski przedstawił propozycję nadania nazw czterem rondom, znajdującym się w ciągu obwodnicy miasta. Radni odpowiedzieli pozytywnie na jedną z nich i w sierpniu 2015 jednogłośnie podjęli uchwałę w sprawie nadania nazwy Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944 skrzyżowaniu z drogą wylotową w kierunku Kazimierzy Wielkiej.

Wynikało to z faktu, że Proszowice i Kazimierza Wielka były centralnymi punktami terenu, który na kilkanaście dni lata 1944 roku został wyzwolony spod niemieckiej okupacji. Władzę objęli w nim żołnierze Armii Krajowej, działały namiastki polskich urzędów, karano konfidentów.

- Byłem wtedy dziewiętnastoletnim łącznikiem. Jeździłem z Klimontowa do Proszowic. Za całe uzbrojenie miałem pistolet trzymany za paskiem oraz furażerkę - wspomina Tadeusz Sokół, prezes lokalnego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, jeden z żyjących uczestników tamtych wydarzeń. Wczoraj odsłonił tablicę wspólnie z innym byłym AK-owcem Tadeuszem Wołkiem.

Rzeczpospolita Partyzancka nie przetrwała długo. Już w sierpniu 1944 roku oddziały wycofały się do lasów. Istnienie enklawy wolności na terenie okupowanego kraju, było jednak ewenementem w czasie II wojny światowej.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej wielu uczestników tamtych wydarzeń zapłaciło wysoką cenę. Wkraczający na czele jednego z oddziałów do Proszowic Stanisław Gas został zamordowany. Tadeusz Sokół został wywieziony do Związku Radzieckiego. - Rosjanie weszli we wtorek, a ja w piątek już byłem uwięziony. Powiedzieli mi, że jadę na przesłuchanie. Wróciłem po dziesięciu miesiącach - wspomina. W tym czasie pracował w obozie w głębi ZSRR. Sama podróż w jedną stronę, w nieogrzewanych wagonach bydlęcych, trwała trzy tygodnie.

Na swoje nazwy nadal czekają trzy pozostałe ronda na obwodnicy Proszowic. Jedna z propozycji Henryka Pomykalskiego mówi o patronie Józefie Piłsudskim. - Przed wojną władze Proszowic nadały mu honorowe obywatelstwo miasta - przypomina. Zgoda na nadanie patrona zależy m. in. od Zarządu Dróg Wojewódzkich, właściciela drogi.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski