Parlament Europejski przyjął rezolucję, zgodnie z którą państwa unijne mają walczyć z propagandowymi działaniami i manipulacjami ze strony Kremla. Dokument nakazuje jednomyślność w polityce zagranicznej Unii Europejskiej wobec Rosji, a także dążenie do osłabiania wpływów polityki Władimira Putina na europejskie partie polityczne.
- Parlament Europejski jest głęboko zaniepokojony popieranymi przez Kreml, coraz intensywniejszymi kontaktami pomiędzy europejskimi ugrupowaniami populistycznymi, faszystowskimi i radykalnie prawicowymi partiami a rosyjskimi nacjonalistami - stwierdził pomysłodawca rezolucji Gabrielius Landsbergis.
Litewski europoseł z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej dodał także, że taka współpraca jest zagrożeniem dla demokratycznych wartości i unijnej polityki. Założeniem rezolucji ma być zakazanie finansowania skrajnie radykalnych partii przez Rosję.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 494 na 751 europosłów, 135 przedstawicieli krajów UE oddało głos za oddaleniem dokumentu, a 69 osób wstrzymało się od głosu. Mimo słów Lands-bergisa o konieczności jednomyślności w kwestii stosunków z Rosją, kilka antyunijnych partii europejskich zdecydowanie sprzeciwiło się rezolucji.
WIDEO: Jeb Bush: Wobec Putina trzeba postępować siłowo, bo to brutal i tyran
Źródło: CNN Newsource/x-news
Jak podaje BBC, na "nie" byli m.in. członkowie brytyjskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, której liderem jest Nigel Farage. Polityk zasłynął ze swoich nacjonalistycznych wypowiedzi, m.in. dotyczących obecności Polaków na Wyspach Brytyjskich.
Wcześniej nie ukrywał też swojej sympatii dla rosyjskiego przywódcy Władimira Putina. Tymczasem zastępca Farage'a Paul Nuttall stwierdził, że powodem sprzeciwu wobec dokumentu była wyłącznie polityka Unii Europejskiej w kwestii finansowania partii politycznych.
Rezolucji sprzeciwiły się także nacjonalistyczne partie m.in. z Francji i Włoch, a także socjaliści z Bułgarii, która utrzymuje bliskie stosunki z Rosją. Według BBC z ostatnich raportów wynika, że francuski Front Narodowy, którego liderką jest kontrowersyjna Marine Le Pen, miał pobrać z rosyjskiego banku pożyczkę w wysokości kilku milionów euro.
Rosja nadal podlega sankcjom ekonomicznym nałożonym w odpowiedzi na udział Kremla w konflikcie na wschodniej Ukrainie. Liderzy unijni zapowiedzieli już, że w najbliższych tygodniach nałożą kolejną transzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
