- Międzynarodowa komisja śledcza, która badała katastrofę malezyjskiego boeinga na Ukrainie, ukryła przed stroną rosyjską szereg istotnych danych - oświadczył wczoraj na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej wiceszef Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Oleg Storczewoj. Rosja neguje holenderski raport na temat zeszłorocznej katastrofy.
WIDEO: Rosyjski producent systemów BUK: Zestrzeleniu boeinga winni Ukraińcy
Źródło: STORYFUL/x-news
To wyprodukowana w Rosji i odpalona prawdopodobnie przez wspieranych przez Kreml separatystów rakieta BUK, jak ustalili holenderscy śledczy, zabiła pilotów i przecięła na pół malezyjską maszynę. Holendrzy przez kilka miesięcy drobiazgowo badali okoliczności katastrofy.
Udało im się w dużym stopniu zrekonstruować wrak maszyny, dysponowali zeznaniami świadków, zaprzęgli do pomocy najnowocześniejsze technologie i najlepszych ekspertów. Mimo tych twardych dowodów Moskwa wciąż zaprzecza faktom i jej oficjalne stanowisko jest takie: Rosja nie odpowiada za katastrofę.
Jak argumentował wczoraj Storczewoj, przed stroną rosyjską ukryto ważne dane o tym, że na miejscu katastrofy zostały rzekomo znalezione fragmenty rakiety zestawu BUK.
- Dowiedzieliśmy się o tym dopiero podczas ostatniego spotkania w sierpniu, gdy powiedziano, że kolejnych spotkań już nie będzie i żadne uwagi nie będą przyjmowane - mówił wiceszef Federalnej Agencji Transportu Lotniczego, cytowany przez sputnik.news. Stwierdził, że Rosja została odsunięta od śledztwa. - Mimo opublikowania ostatecznego raportu przez Holendrów kontynuujemy badanie - dodał Storczewoj. Podkreślił, że Rosja zwróciła się do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego, by oceniła holenderski raport.
Stanowiska Moskwy bronił też przedstawiciel koncernu „Ałmaz-Antej”, producenta rakiet BUK, który mówił, że brak charakterystycznych uszkodzeń w kształcie „motyli” na malezyjskim boeingu wyklucza użycie rosyjskiego sprzętu. Dodał, iż rosyjskie wojska nie mają już rakiet BUK wyposażonych w przestarzałe głowice, którymi został zestrzelony malezyjski samolot.
Dzień wcześniej wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow powiedział, że holenderski raport w sprawie katastrofy boeinga 777 na Ukrainie nie jest bezstronny. Według niego to próba wyciągnięcia założonego z góry wniosku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?