Rowerowych obietnic bez pokrycia ciąg dalszy

Analizujemy problem – to najczęściej udzielana przez krakowskich urzędników odpowiedź na pytania dotyczące systemu wypożyczalni KMK Bike. Po trzykrotnie przekładanym terminie jego otwarcia i konflikcie dwóch operatorów jednoślady wreszcie wyjechały na krakowskie ulice. Nadal nie wiadomo jednak, kto zawinił: dostawca sprzętu, nowy operator czy sami urzędnicy.

– Skupiamy się, by system działał już bez zarzutów. Trwa kontrola, która ma wyjaśnić wcześniejsze nieprawidłowości – zapewnia Michał Pyclik

Samo skupienie może jednak nie wystarczyć, by miłośnicy jednośladów mogli korzystać z nich spokojnie aż do zimy. Okazuje się bowiem, że wraz z początkiem maja posiadacze karty Krakowskiej Karty Miejskiej (KKM)na wszystkie linie mieli przez 40 minut jeździć za darmo miejskim rowerem. Jak nietrudno się domyślić, terminu nie udało się niestety dotrzymać.

– Na razie nie jestem w stanie podać konkretnej daty kiedy nastąpi pełna integracja systemu wypożyczania rowerów z KKM. Stanie się to jednak jeszcze w tym sezonie – obiecuje Michał Pyclik z ZIKiT.

Urzędnicy przekonują, że mimo pewnych niedogodności, liczba wypożyczeń rośnie lawinowo. – W ciągu kilku dni od uruchomienia systemu jednoślady zostały wypożyczne już ponad 6,5 tysiąca razy. To tyle co przez cały poprzedni sezon – twierdzi Pyclik.

Optymizm jednak znika, gdy zestawi się krakowskie wyniki z Warszawą, Opolem, Poznaniem, Trójmiastem i Wrocławiem, gdzie rowery jeżdżą już od początku marca. W pięciu miastach użytkownicy wypożyczyli już jednoślady blisko pół miliona razy i przejechali ponad milion kilometrów.

Obecnie pod Wawelem krakowianie i turyści mogą korzystać z 29 stacji i 230 rowerów. Szczegółowa lista lokalizacji wypożyczalni oraz instrukcja rejestracji znajduje się na stronie internetowej www.kmkbike.pl.

Napisz do autora:
[email protected]