Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowery przeżywają w Krakowie renesans

Rozmawiał Marcin Warszawski
Archiwum
Rozmowa kroniki. Jakub Stępak ze Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów o szóstej edycji Święta Cyklicznego oraz o polityce rowerowej pod Wawelem

- W tym roku rowerzyści mają co świętować?

- Bez wątpienia. Przecież w referendum największe poparcie krakowianie wyrazili właśnie dla rozbudowy sieci ścieżek rowerowych w naszym mieście - na "tak" było aż 85 proc. krakowian.

- Spowoduje to zmiany w polityce rowerowej władz miasta?

- Pierwsze efekty tej decyzji już widać. W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu oficer rowerowy awansował i jego stanowisko zyskało kompetencje kierownicze, a sekcja rowerowa będzie wyżej w strukturze jednostki miejskiej. Jest szansa, że dzięki temu realizacja inwestycji rowerowych nie będzie marginalizowana. Ponadto radni są obecnie bardziej otwarci na dialog w sprawie jednośladów.

- Ale prezydent Krakowa nadal z dystansem mówi do rowerach.

- Rzeczywiście, prezydent nie był wielkim miłośnikiem jednośladów. W budżetach, które konstruował, środki na inwestycje rowerowe były niemal zerowe. Zobaczymy, jak zachowa się w tym roku. Musimy pamiętać, że jesteśmy jednym z największych miast w Polsce, dawniej uznawanym za rowerową stolicę, ale przez niezadowalające tempo prac i nieudolność urzędników ten tytuł straciło.

- Ile pieniędzy rocznie należy więc przeznaczać na ścieżki, abyśmy mogli próbować doganiać inne miasta i wprowadzać europejskie standardy?

- Myślę, że ok. 10 mln zł na przyszły rok to absolutne minimum, by móc realizować politykę rowerową pod Wawelem. To nie bynajmniej nieoczekiwane żądania, ale tak stanowią zapisy podjętej już w ubiegłym roku uchwały kierunkowej dotyczącej wysokości środków na infrastrukturę rowerową.

- Inne miasta na inwestycje rowerowe wydają jeszcze więcej.

- Rzeczywiście. Wystarczy spojrzeć na Łódź czy Gdańsk - tam pieniędzy na ścieżki nie brakuje od lat, przez co po tych miastach jeździ się nieporównywalnie lepiej. W kolejnych latach kwota wydawana na infrastrukturę rowerową powinna wzrosnąć nawet do ok. 50 mln zł - dzięki czemu będzie możliwe utworzenie sieci ścieżek rowerowych w całym mieście w niedalekiej przyszłości. Trzeba pamiętać, że jest szansa na pokrycie części tej kwoty ze źródeł zewnętrznych.

- Ale czy jest szansa, by do 2020 roku wywiązać się z zobowiązań podpisanej przez władze Krakowa karty brukselskiej?

- Aby rowerzyści za sześć lat stanowili 15 procent ruchu w Krakowie, musielibyśmy się nieźle postarać, ale nie jest to niemożliwe do osiągnięcia. Jeśli w mieście będzie spójna sieć ścieżek do jazdy rowerem, nie trzeba będzie nikogo specjalnie zachęcać.

- Także do jazdy miejskim jednośladem?

- Po różnych perypetiach udało się wreszcie uruchomić system i zainteresowanie, jakim cieszą się miejskie jednoślady, przeszło chyba wszystkie oczekiwania. Widać, że rowery są wyeksploatowane. Na razie największym minusem jest jednak ich ograniczony zasięg z powodu niewielkiej liczby wypożyczalni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski