Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkład Unii Europejskiej wywoła kryzys i wojnę

Redakcja
Prof. Piotr Balcerowicz
Prof. Piotr Balcerowicz fot. orient.uw.edu.pl
Rozmowa. W przyszłości możemy mieć do czynienia ze stopniowymi wygranymi partii narodowo-faszyzujących - mówi orientalista prof. Piotr Balcerowicz w rozmowie z Tomaszem Modzelewskim.

- Patrząc na to, gdzie miały miejsce piątkowe zamachy, zaczynam myśleć, czy to nie były ataki na pewien styl życia.

- Nie do końca. To jest styl życia, który istnieje także w świecie muzułmańskim. Tam także są stadiony sportowe, muzułmanie chadzają do restauracji, na spacery, spotykają się w miejscach publicznych. To był przede wszystkim zamach na te cele, które są mniej chronione, gdzie w dużej liczbie gromadzą się zwykli ludzie.

- A więc osoby decydujące wyciągają wnioski z wcześniejszych akcji, szukają kolejnych miejsc, które będzie relatywnie łatwo zaatakować, aby osiągnąć równie duży efekt?

- Oczywiście, zamachy terrorystyczne zawsze mają na celu osiągnięcie maksymalnego efektu, który jest mierzony w liczbie ofiar, a przede wszystkim intensywności strachu. Tutaj połączyło się jedno z drugim.

- Dlaczego oni to robią?

- To pewien tok myślenia, który był obecny już wcześniej - próba rozciągnięcia konfliktu zbrojnego na Europę. Można mówić tutaj o przeniesieniu konfliktu na obszar, który zamierza się jakoś podbić. Dokonując tego ataku, terroryści osiągają, przynajmniej w części, swój cel. Ludzie czują się w jakimś sensie zniewoleni, bo już się zastanawiają, czy mogą wyjść do restauracji, czy na mecz. Gotowi są oddać więcej ze swojej wolności dla bezpieczeństwa. Zaczynają się bać, są nieufni, także wobec migrantów, w tym drugiego, trzeciego pokolenia, a więc tych, którzy są już Europejczykami. Narodowcy zaczynają zadawać pytania o tożsamość współobywateli i doszukiwać się ich korzeni. Jeśli ktoś nie jest z dziada pradziada Europejczykiem, to zaczyna być podejrzany.

- W takiej sytuacji coraz większą popularność będą zyskiwać hasła rodem z lat 30. XX wieku. To będzie powtórka z ówczesnej sytuacji w Europie; Niemczech, Włoszech?

- I w Polsce, bo tu też był faszyzm, choć Polacy nie chcą tego przyznać. On zalał całą Europę i teraz mamy nawrót.

- To będzie prowadziło do prostej konfrontacji: My kontra oni.

- Tak, i - niestety - są partie oraz organizacje faszystowskie, które odwołują się do wartości religijnych oraz narodowych, a właśnie ta kombinacja tworzy eliminujący odmienność faszyzm. To ideologia, która już odżyła.

- Nie można wykluczyć, że wśród uchodźców są terroryści.

- Nie można, chociaż prawdopodobieństwo jest niewielkie, dokładnie takie albo i mniejsze, że kiedy wyjdę z domu, to zostanę rozjechany przez samochód. To, że wśród 800 tysięcy ludzi może być pięciu terrorystów, nie powinno wpływać na naszą ocenę obecności emigrantów. Więcej terrorystów przyleci do Europy normalnymi samolotami.

- Jaki jest najgorszy ewentualny scenariusz dla Europy?

- Możemy mieć do czynienia ze stopniowymi wygranymi partii narodowo-faszyzujących, odrębnymi politykami narodowymi, rozkładem Unii Europejskiej, co za tym idzie - rozpadem Unii jako wartości gospodarczej, a UE jest obecnie jednym z najważniejszych ośrodków gospodarczych na świecie. Rozpad polityczny będzie prowadził do kryzysu gospodarczego. Nastąpi zapaść, co spowoduje poważne napięcia społeczne i zamieszki. Koniec lat 20. XXI wieku to wzrost nastrojów skrajnych, pogromy na mniejszościach i konflikty zbrojne. To jest najgorszy scenariusz, który uważam za prawdopodobny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski