Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmówki polsko-niemieckie

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Gdy zapytałem Miroslava Klose po półfinale mistrzostw świata w Belo Horizonte, czy zagra jesienią przeciw Polsce, tylko się uśmiechnął i rzucił niejednoznacznie: „Zobaczymy”.

Dzisiaj już wiemy, że 36-letni piłkarz zrezygnował z występów w reprezentacji Niemiec, a to oznacza, że nie zobaczymy go w październikowym meczu eliminacji do mistrzostw Europy na Stadionie Narodowym.

Byłoby przesadą skwitować tę decyzję stwierdzeniem, że selekcjoner naszej reprezentacji Adam Nawałka odetchnął z ulgą, wszak siła ofensywna mistrzów świata nie była uzależniona wyłącznie od tego napastnika. Niemniej faktem jest, że obecność Klosego na boisku dawała niemieckim trenerom przez ostatnią dekadę błogi spokój przy wyborze zawodnika w linii ataku.

Mając piłkarza, który statystycznie trafiał do siatki częściej niż w co drugim meczu (a rozegrał ich w kadrze 137!), można było skupić się na wyborze tych, którzy pełniliby wobec niego rolę służebną. Przy czym, by była pełna jasność – Klose nigdy nie wywyższa się ponad innych. To facet, który w środowisku piłkarskim uchodzi za wzór skromności, a jego niechęć do autokreacji stoi w rażącej sprzeczności ze współczesnymi, twitterowo-fejsbukowymi tendencjami.

Jak wiadomo, Klose urodził się w Opolu, a jego rodzice i żona są Polakami. Przeciętny kibic znad Wisły nie wie jednak, że namówienie gracza na udzielenie wywiadu w ojczystym języku graniczy z cudem. Gdy udało mi się to po mundialowym spotkaniu z Brazylią (strzelony w nim gol wyniósł go na czoło klasyfikacji strzelców wszech czasów), niemieccy dziennikarze uznali to za sensację wartą opisania na łamach swoich gazet.

Po finale jednak wszystko wróciło do normy. Podczas gdy pochodzący z Gliwic Lukas Podolski z chęcią dzielił się swoją radością z reporterami z Warszawy i Krakowa, Klose udzielił kilku wywiadów po niemiecku, angielsku i włosku, po czym przemknął obok wysłanników z Polski bez słowa wyjaśnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski