MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Różnica tkwi w podejściu

PAN
Błękitni Modlnica są na drugim miejscu w I grupie klasy A, Tempo Rzeszotary lideruje w IV grupie. Obie te drużyny prowadzi Marek Dragosz, jeden z nielicznych na tym szczeblu - i w ogóle w Polsce - trenerów z tak poważnymi "papierami".

Trener Tempa Rzeszotary i Błękitnych Modlnica szkolił się w Holandii

O Dragoszu można powiedzieć, że jest trenerem "powiatowym", bo wcześniej pracował z sukcesami w Zieleńczance.
- Gdy musiałem odejść z Zieleńczanki, było mi przykro, ale okazało się, że los mi sprzyjał, ponieważ zacząłem brać udział w licznych szkoleniach i konferencjach, przez co mój warsztat trenerski stał się bogatszy i teraz mogę więcej przekazać zawodnikom - _mówi trener Błękitnych i Tempa. - Wprawdzie nie zaliczyłem słynnej "Kuleszówki", która daje uprawnienia do prowadzenia ligowych klubów w Polsce, ale odbyłem wiele innych kursów, które pomagają mi w codziennej pracy. Być może w przyszłości skończę "Kuleszówkę"; rzecz w tym, że wiąże się to ze sporymi wydatkami.
Marek Dragosz jest jednym z niewielu w Polsce szkoleniowców, którzy skończyli kurs u Fransa Hoecka, słynnego trenera bramkarzy z Holandii, aktualnie współpracującego z Barceloną, Ajaksem Amsterdam i kadrą Holandii, przyjaciela obecnego selekcjonera polskiej reprezentacji Lea Beenhakkera.
- _Na kurs do Utrechtu pojechałem z kolegą z Wadowic. Dotarliśmy na miejsce i wzięliśmy udział w kilku treningach, otrzymując potem specjalny certyfikat. Dzięki temu kursowi otrzymałem angaż od Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej i prowadzę zajęcia z młodymi bramkarzami.

Przed sezonem Dragosz odbył też staże w Lechii Gdańsk i Zagłębiu Lubin. Widział, jak czołowy polski trener Czesław Michniewicz przygotowuje zespół do sezonu i meczów kwalifikacyjnych do Ligi Mistrzów ze Steauą Bukareszt. - Michniewicz to typ motywatora, ma bardzo dobry kontakt z drużyną. Ze zdziwieniem przyjąłem fakt, że metody treningowe najlepszych polskich trenerów nie różnią się zbyt wiele od tych, które obserwowałem u młodych szkoleniowców pracujących w Małopolsce. Zanotowałem kilka innowacji, rzeczy, o których nie wiedziałem, generalnie jednak nie było sytuacji, abym przecierał oczy ze zdumienia widząc, co robi Michniewicz. Jest za to ogromna różnica w innych sprawach: piłkarze mają zapewnioną opiekę medyczną, odnowę, dietę, obowiązuje ich dyscyplina. Zajmują się nimi psychologowie. Tego, niestety, nie można się spodziewać na szczeblu klasy A: tu zawodnicy przychodzą na trening często po 10-godzinnej pracy na budowie i nie można od nich wymagać cudów... Widać jednak postęp, w Modlnicy i Rzeszotarach są zajęcia z fitnessu, jest basen, odnowa. To ma przełożenie na wyniki, bo obie drużyny zaliczają się do ścisłej czołówki. Ostatnio jednak Błękitni przegrali ważny mecz z Dragonem Szczyglice 0-3. Nie byliśmy gorsi piłkarsko, ale zawodnicy nie wytrzymali psychicznie zawodów, określanych jako mecz na szczycie.
Dragosz chce nadal się szkolić i podnosić kwalifikacje. Nie uważa, by praca w klubach klasy A przynosiła mu ujmę: cieszy się z postępów obu drużyn. Być może zagrają wkrótce w klasie okręgowej, a to byłoby potwierdzeniem roli, jaką w zespole odgrywa dobrze przygotowany i ambitny trener. (PAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski