Różny stopień trudności

Różny stopień trudności miały drużyny w rozłożonej na raty majowej kolejce. Jedni rozegrali więcej spotkań, inni mniej, ale - żeby zostać dostrzeżonym przez naszych wysłanników - trzeba było się solidnie napracować.
Na pewno powody do radości daje skuteczność młodych piłkarzy. Wyróżniony trzebinianin zaliczył dwa trafienia i nie ma to znaczenia, że zaaplikował je jednemu z ligowych outsiderów. Każdy mógł postąpić podobnie. Z kolei alwernijski 16-latek zachował się niczym rutyniarz i zaraz po wejściu zdobył zwycięskiego dla lidera gola. Tak trzymać.
Pracowitego wadowiczanina Przemysława Gałuszkę ustawiliśmy tym razem w pomocy, bo swoją pracę wykonał, ale gola mnie strzelił, a właśnie z nich rozlicza się napastników. W drugiej linii postawiliśmy na doświadczonego Mirosława Kmiecia, który - mimo 37 lat - bez problemu wytrzymuje na boisku, a pracować musi za trzech, bo drużynę ma przecież bardzo młodą, więc na boisku trzeba także pełnić rolę wychowawcy.
Na pewno godna podkreślenia jest praca Maksymiliana Przybyły, potrafiącego wygrać pojedynki jeden na jeden, a dzięki takim walorom wypracowuje się liczebną przewagę na przedpolu bramkowym przeciwnika.
W obronie skomponowaliśmy mieszankę rutyny z młodością. Tomasz Kaczmarczyk, po odpokutowaniu kilku spotkań za czerwoną kartkę prezentuje się coraz lepiej. Na drugim boku, choć może nieco inaczej niż trener ustawia go w klubie, postawiliśmy na Michała Cieszyńskiego. Środek, mimo wszystko, zarezerwowaliśmy dla doświadczonych piłkarzy.
W bramce niepodzielnie panuje Mateusz Kasprzyk, który zachował czyste konto w konfrontacji z zawsze mocną wadowicką Skawą, której "żądeł" nie brakuje.
(ZAB)
"Jedenastka" kolejki:
KASPRZYK (Olkusz) - KACZMARCZYK (Beskid), BANYŚ (Olkusz), DUKAŁA (Alwernia), CIESZYŃSKI (Trzebinia) - J. CECUGA (Alwernia), KMIEĆ (Beskid), M. PRZYBYŁA (Olkusz), GAŁUSZKA (Skawa) - WOJDYŁA (Trzebinia), KOWALSKI (Alwernia).
(ZAB)