Uruchomienie lotów do Barcelony, na Teneryfę i Gran Canarię, dodatkowy rejs do Alicante oraz powiększenie bazy dla samolotów w Balicach zapowiedział wczoraj w Krakowie David O’Brien, dyrektor handlowy Ryanaira.
– W zimowym rozkładzie lotów zaoferujemy z Krakowa aż 25 kierunków, co zapewni nam dwa miliony pasażerów rocznie – stwierdził dyrektor O’Brien.
Realizacja zapowiadanego scenariusza oznacza, że samolotami Ryanaira przyleci do Balic lub stąd odleci co drugi pasażer obsłużony na podkrakowskim lotnisku. Już teraz udział irlandzkich tanich linii w ruchu pasażerskim Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków – Balice sięga 44 proc., a połowa regularnych połączeń lotniczych oferowanych z Krakowa tego lata to zasługa właśnie Ryanaira.
Na taką pozycję irlandzkie linie pracowały 10 lat. Ale ich pojawienie się w Balicach wcale nie było takie oczywiste. Po otwarciu nieba nad Europą, po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, ówczesne władze MPL długo broniły się przed wpuszczeniem niskokosztowych przewoźników.
Opór budził przede wszystkim Ryanair, bo obawiano się, że pozostali przewoźnicy wycofają się z Krakowa. Presja na tanie latanie była jednak tak wielka, że uginały się przed nią wszystkie regionalne porty, więc i Balice nie mogły pozostać w tyle.
Jesienią 2005 roku Ryanair zaczynał start od dwóch rejsów dziennie do Londynu i trzech do Glasgow. Z roku na rok przybywało połączeń, a tym samym pasażerów latających samolotami tego przewoźnika. Kiedy dwa lata temu Ryanair zdecydował się na uruchomienie swojej bazy w Krakowie, już miał tu bardzo mocną pozycję.
Dzięki temu, że na noc pozostają u nas dwa samoloty, jeszcze bardziej rozbudowano siatkę połączeń (w rozkładzie letnim jest ich 30). Jesienią tego roku dołączy do nich trzecia maszyna.
– Ten trzeci samolot to bardzo ważna wiadomość, bo właśnie dlatego, że maszyna „nocuje” u nas, możemy rozmawiać o kolejnych połączeniach – podkreśla Jan Pamuła, prezes MPL Kraków – Balice. I zapowiada, że Barcelona, Teneryfa i Gran Canaria nie są ostatnimi trasami, które mogą znaleźć się w rozkładzie lotów.
– Cieszymy się z rozbudowy bazy Ryanaira, bo dzięki temu możemy latać z Krakowa tanio i daleko, może jeszcze nie tak wygodnie – dodaje prezes Pamuła.
David O’Brien twierdzi, że wprawdzie polscy klienci wybrali Ryanaira z powodu niskich cen, ale przewoźnik oferuje więcej niż tylko tanie latanie.
To przede wszystkim rozbudowana siatka połączeń, ale też specjalna oferta dla rodzin i ludzi biznesu. Jednak o najnowszej promocji (bilety w cenie 79 złotych na podróż w czerwcu) dyrektor handlowy Ryanaira mówi o „zwariowanych, niskich cenach”. A do zakupu biletu za 199 zł na Teneryfę zachęca: W cenie Pendolino do Warszawy można polecieć na Wyspy Kanaryjskie.
Mimo dominacji Ryanaira, władzom MPL udaje się utrzymywać inne linie. A ostatnio po kilkuletniej przerwie powróciły do nas British Airways oraz Swiss Air Lines.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?