MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rynek w letargu

Redakcja
Ubiegły rok nie był dobry dla posiadaczy świadectw udziałowych i akcji NFI. Początek bieżącego, mimo optymistycznych prognoz, nie przyniósł zmiany

Jacek Świder

Jacek Świder

Ubiegły rok nie był dobry dla posiadaczy świadectw udziałowych i akcji NFI. Początek bieżącego, mimo optymistycznych prognoz, nie przyniósł zmiany

W połowie marca z Ministerstwa Skarbu Państwa nadeszła zapowiedź rychłej nowelizacji ustawy o Narodowych Funduszach Inwestycyjnych. Powód był prosty: zdaniem urzędników resortu skarbu, ustawa o NFI nie daje pracownikom spółek parterowych odpowiednich możliwości negocjacji pakietów socjalnych. Dla odmiany np. załogi spółek prywatyzowanych na podstawie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji bez większych trudności zmuszają strategicznych inwestorów do podpisywania korzystnych umów socjalnych.
     Jeśli nawet weźmiemy pod uwagę konkretne przypadki, które przeczą ministerialnym obawom (choćby przykład Cementowni Nowa Huta, która "wyszła" z programu NFI, a jej załoga podpisała z tureckim inwestorem "najlepszy pakiet socjalny III Rzeczpospolitej"), nie można nie zauważyć, że wpływ załóg spółek parterowych na decyzje inwestycyjne jest mniejszy niż pracowników spółek skarbu państwa przeznaczonych do prywatyzacji kapitałowej. I jeśli nawet można by spierać się o to, czy w ogóle załogi powinny stawiać takie wymagania potencjalnym nabywcom akcji prywatyzowanych firm, bezsporne wydaje się twierdzenie, iż trwa wielka wyprzedaż w NFI. Jak niedawno poinformowano, już 130 spółek parterowych znalazło inwestora zewnętrznego.
     Wcześniej, w lutym, sam minister skarbu państwa Emil Wąsacz wypowiedział dość kuriozalne słowa, iż II i VII NFI należą do najgorszych z całej piętnastki. Media owo zdanie ministra zacytowały, co mogło wpłynąć na notowania giełdowe. Jakby tego było mało, Emil Wąsacz zapowiedział koniec pasywnej postawy skarbu państwa w programie. Na razie nie wiadomo, na czym miałaby polegać aktywna polityka MSP.
Zarządy Narodowych Funduszy Inwestycyjnych szukają tymczasem możliwości inwestowania poza programem. Trwa, jak to określają analitycy rynku kapitałowego, "wielka dywersyfikacja portfeli".
     Jak poinformowali przedstawiciele Stowarzyszenia NFI (taka organizacja istnieje i wygłasza od czasu do czasu opinie), ze sprzedaży aktywów do końca ub.r. fundusze uzyskały ponad 1 miliard 500 milionów zł. Z tego ok. 500 mln przeznaczyły na inwestycje w spółki parterowe z programu, a przeszło 200 mln zł umieściły w kilkudziesięciu spółkach spoza programu powszechnej prywatyzacji. Dodać w tym miejscu warto, że 21 spółek parterowych postawiono w stan upadłości bądź rozpoczęto w nich proces likwidacji. Do obrotu publicznego wprowadzono 35 podmiotów.
     Najbardziej spektakularne transakcje prywatyzacyjne na rynku NFI nie ominęły południowej Polski. Na początku marca Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy spółki Andoria SA (NFI Fortuna) zadecydowało o podwyższeniu kapitału w drodze emisji nowych akcji. Dotychczasowych akcjonaruszy, z wyjątkiem Daewoo Heavy Industry ltd., wyłączono z prawa poboru. Stało się więc to, co przewidywała wcześniejsza umowa z Daewoo (z 1996 r.). Zgodnie z treścią umowy, inwestor zobowiązał się do realizacji ambitnego planu inwestycyjnego. W ciągu 3 lat ma "włożyć" w Andorię przeszło 130 mln USD.
     W Tarnowie dla odmiany zadomowią sie Brytyjczycy. Zarząd Drugiego NFI zawarł warunkową umowę sprzedaży 33 proc. akcji Fabryki Silników Elektrycznych Tamel SA brytyjskiej spółce BTR, która za akcje ma zapłacić przeszło 12 mln zł.
     Warto także dodać, że w branżowym rankingu spółek biorących udział w programie NFI, przeprowadzonym przez Centrum Analiz Gospodarczo-Ekonomicznych (CAGE), najlepszą ocenę w kategorii "przemysł spożywczy" otrzymał Tymbark SA. Na czołowych miejscach w swoich branżach znalazły się m.in. krakowski Polmozbyt SA, Fabryka Amortyzatorów z Krosna czy krakowski Budostal-1. Zaś w biznesie spożywczym w pierwszej dziesiątce zmieściły się PZZ-ety z Krakowa.
Ubiegły rok nie był dobry dla posiadaczy akcji Narodowych Funduszy Inwestycyjnych i świadectw udziałowych. Mimo optymistycznych zapowiedzi, pierwsze miesiące bieżącego roku także nie przyniosły oczekiwanych zysków. Notowania giełdowe wyraźnie pokazują, że rynek NFI jest uśpiony i jedynie bezwolnie podąża za ogólnym trendem na parkiecie warszawskiej giełdy. W połowie 1997 r. akcje NFI debiutowały na giełdzie (z dnia na dzień kapitalizacja giełdy wzrosła o 15 proc.). Kursy PŚU początkowo zaszalały (160 zł), jednak bardzo szybko powróciły do znacznie niższego poziomu. Powódź miała negatywny wpływ na notowania rynku NFI. Podobnie było z narastającym kryzysem na Wschodzie. W konsekwencji w grudniu ubiegłego roku można było kupić świadectwa udziałowe za niecałe 120 zł, co wszyscy jednoznacznie określili, jako wynik niepomyślny dla graczy inwestujących wcześniej na rynku NFI. W ubiegłym roku zarobić można było jedynie na akcjach dwóch NFI. Jak napisali analitycy, zarobić można było paradoksalnie, bowiem właśnie te dwa fundusze były oceniane najgorzej. Wszystko to jeszcze raz potwierdziło irracjonalność zmian kursów na warszawskim parkiecie.
     Powszechne Świadectwa Udziałowe stracą ważność z końcem bieżącego roku. Ich posiadacze muszą więc zdecydować się na ich sprzedaż bądź wymianę na akcje Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Oczywiście można także (takie przypadki nie należą do rzadkości) oprawić świadectwo w ramki i zostawić sobie na pamiątkę.
     Może malejąca liczba świadectw na rynku (im bliżej końca roku, tym będzie ich mniej) spowoduje ruchy cen w górę? A może, analogicznie, większa podaż akcji NFI spowoduje spadek cen tych ostatnich? Jednak chyba najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na notowania akcji i świadectw będzie ogólna tendencja panująca na warszawskim parkiecie. A ta jest, jak pokazuje doświadczenie, trudna do przewidzenia. Tak czy inaczej, nie sprawdziły się dotychczas i chyba w najbliższej przyszłości nie sprawdzą radosne prognozy niektórych analityków rynku kapitałowego prorokujących cenę świadectw udziałowych na poziomie 200 - 250 zł za sztukę.
     Realizacja programu wkracza w nową fazę. Narodowe Fundusze Inwestycyjne sprzedały już czwartą część swoich pierwotnych dóbr (wspomniane 130 spółek parterowych). Rząd przygotowuje kolejne programy uwłaszczeniowe. Wszystko wskazuje na to, że nie będą powieleniem pomysłu sprzed kilku lat nazywanego trochę na wyrost powszechną prywatyzacją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski