Rządowym samolotem polecieli do Narviku

Do Norwegii polecieli uczniowie proszowickiego Gimnazjum: Zuzanna Lipowiecka i Dawid Rojewski oraz pełniący rolę ich opiekuna burmistrz Grzegorz Cichy. Cała trójka wchodziła w skład oficjalnej delegacji, na czele której miał stać minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, jednak ostatecznie nie poleciał. W tej sytuacji najważniejszym przedstawicielem Rządu RP była minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska.

Pierwszą część podróży delegacja odbyła z Warszawy do Bodo rządowym samolotem embraer. Dla Dawida Rojew-skiego była to pierwsza w życiu podróż samolotem.

- Nigdy nie sądziłem, że mój pierwszy lot będzie rządowym samolotem z oficjalną delegacją. Już podczas lotu można było poczuć się jak ważny polityk - każdy miał dwa miejsca, fotele były bardzo wygodne i podano elegancki obiad - opowiada.

Po wylądowaniu w Bodo nastąpiła przesiadka do samolotu wojskowego, którym polecieli do Narwiku. Ostatni etap, drogę do hotelu, delegacja odbyła już samochodem.

Nazajutrz odbyły się kilkugodzinne obchody rocznicy bitwy o Narwik z udziałem m. in. księcia Norwegii Haakona. Podczas uroczystości na miejscowym cmentarzu burmistrz Grzegorz Cichy złożył wiązankę kwiatów pod tablicą upamiętniającą ofiary bitwy. Walki o port Narwik toczone przez aliantów z siłami niemieckimi trwały między 9 kwietnia, a 8 czerwca 1940 r. podczas hitlerowskiej inwazji na Norwegię. Uczestniczyły w nich polskie niszczyciele: Błyskawica, Burza i Grom, wchodzące w skład floty brytyjskiej.

Podczas spotkania w Grand Royal Hotel uczniowie z proszowickiego gimnazjum przekazali minister obrony Norwegii obraz namalowany przez uczestników programu Peacepainting. To właśnie udział w nim sprawił, że delegacja z Proszowic otrzymała zaproszenie na obchody rocznicowe do Narwiku.

- Pani minister była bardzo zachwycona i zapewniała nas, że taki gest zapamięta na długo. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy uczestniczyć w tak pięknej i poruszającej uroczystości - relacjonuje Zuzanna Lipowiecka. - Było to bardzo ciekawe doświadczenie i miło było się obracać wśród tak elitarnego grona - dodaje Dawid.