Sąd zdecyduje, kto ma rację

NOWY SĄCZ. 600 tys. zł od władz miasta żąda Spółka "Sukces"

- Chcemy zwrotu połowy kosztów, które włożyliśmy w modernizację dzierżawionego przez nas od miasta basenu nad Łubinką i obiektów znajdujących przy nim - mówi prezes spółki Krystyna Rogowska. Uważa, że zwrot poniesionych kosztów gwarantuje spółce zapisy dwóch aktów notarialnych z lat 2002 i 2010.

- Spółka "Sukces" na własny koszt zobowiązała się wykonać modernizację budynku, remont basenu i brodzika, wybudować drogę, parking, plac zieleni, ogrodzenie, toalety z przebieralniami oraz oświetlenie zewnętrzne - oponuje Ryszard Nowak, prezydent miasta. - Dlatego za te prace nie należy się im odszkodowanie.

Krystyna Rogowska i Bogusław Tarkowski, reprezentując Spółkę "Sukces", w czerwcu 2002 roku podpisali akt notarialny, w którym to działka wraz z budynkami została oddana w użytkowanie spółce na okres 15 lat. Jednocześnie zobowiązała się do wykonania potrzebnych remontów i uiszczania rocznej opłaty w wysokości 1,200 zł. W tym samym akcie widnieją zapisy mówiące o tym, że jeżeli termin dzierżawy wygaśnie z winy miasta, spółka otrzyma połowę poniesionych kosztów, jeżeli zaś umowa dobiegnie końca i nie zostanie przedłużona, to jedynie 10 proc. W 2009 roku Bogusław Tarkowski zwrócił się do miasta z prośbą o prowadzenie przedszkola w budynku znajdującym się przy basenie. W nowym akcie notarialnym z grudnia 2009 roku - oprócz pozwolenia - widnieje nowy zapis, mówiący o tym, że dzierżawca po upływie 15 lat i nieprzedłużeniu umowy może starać się o zwrot 100 proc. poniesionych kosztów. Nad wnioskiem spółki w 2009 roku dyskutowali radni wchodzący w skład Komisji Infrastruktury Rady Miasta.

- Komisja sprzeciwiła się zmianom gwarantującym spółce 100 proc. rekompensatę poniesionych kosztów - mówi Piotr Lachowicz (PO). - Rzadko zdarza się, że mimo podziałów partyjnych jesteśmy zgodni. Tym razem było inaczej, ale Ryszard Nowak i tak nie wziął naszego stanowiska pod uwagę i podpisał, moim zdaniem, niekorzystny dla miasta aneks do umowy.

Prezydent przyznaje, że akt notarialny z 2010 roku został zmieniony na korzyść firmy. Argumentując zaznaczył, że jego wszystkie działania zmierzają do ułatwiania przedsiębiorcom prosperowania na sądeckim rynku.

W czerwcu tego roku umowa dzierżawy ze Spółką "Sukces" została rozwiązana, a nowym dzierżawcą został Andrzej Danek.

- Zrezygnowaliśmy, m.in. dlatego, że basen nie przynosił zysków. Są jeszcze inne motywy, ale póki co nie chcę ich ujawniać - powiedziała nam Barbara Rogowska. - Nieprawdą jest, że pan Danek wykupił udziały w naszej spółce. Zapłacił jedynie za nakłady, jakie firma poniosła na rozbudowę basenu przy Łubince - dodała, nie chcąc ujawniać kwoty, jaką wypłacił nowy dzierżawca.

Akty notarialne z lat 2002 i 2010 obowiązują Andrzeja Danka. Przejął dzierżawę basenu i budynków do czerwca 2017 roku, a rocznie będzie płacił miastu opłatę w wysokości 1,420 zł.
Spółka "Sukces" - powołując się na te same punkty aktu notarialnego, co prezydent miasta - twierdzi, że umowa nie zabrania im starać się o odszkodowanie.

- Wykonaliśmy do 2003 roku wszystkie zobowiązania wobec miasta - przyznaje Rogowska. - Chcieliśmy polubownie rozwiązać problem, jednak bez rezultatu. Kierujemy sprawę do sądu, niezależnie od tego, czy wygramy czy nie.

Alicja Fałek