Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Saksy dla kucharzy i cukierników

KRM
(INF. WŁ.) Nie jest łatwo znaleźć sezonową legalną pracę za granicą. Wiedzą o tym zarówno studenci, którzy marzą o wakacyjnym wyjeździe na saksy, jak i bezrobotni przychodzący do urzędów pracy z nadzieją zatrudnienia się za granicą choćby na kilka miesięcy.

Do 15 kwietnia urzędy pracy przyjmują podania od chętnych do pracy w Niemczech

Studenci nie mogą już liczyć na pomoc reprezentujących ich organizacji. - Nie możemy się zajmować organizowaniem wyjazdów zarobkowych. Nie mamy stosownych uprawnień - usłyszeliśmy w warszawskiej siedzibie Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Pośrednictwem pracy nie zajmuje się też Zrzeszenie Studentów Polskich.
- Nasz kraj ma podpisaną umowę z rządem niemieckim o możliwości sezonowego zatrudniania pracowników. Oprócz studentów w Niemczech pracować mogą też osoby mające już zawód - mówi Halina Legler z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie. - Osoby chcące wyjechać do pracy w Niemczech mogą zgłaszać się do urzędów pracy do 15 kwietnia. Potrzebni są kucharze, kelnerzy, ekonomiści (do pracy w McDonaldzie), cukiernicy i recepcjoniści.
Od kandydatów wymagana jest znajomość języka, odpowiednie kwalifikacje i staż pracy. Na razie nie ma żadnego limitu przyjęć. Po zakwalifikowaniu przez urząd pracy najczęściej trzeba potem przejść przez rozmowy z przyszłym pracodawcą. Zwykle w takich przypadkach największą przeszkodą jest słaba znajomość języka.
Jedną z możliwości zarobienia pieniędzy za granicą są wyjazdy "au pair". - Podczas pobytu za granicą dana osoba - najczęściej dziewczyna po maturze lub studentka - mieszka u zagranicznej rodziny, zajmuje się jej dziećmi, a popołudniami chodzi na kursy językowe. Co miesiąc otrzymuje też kieszonkowe - powiedziano nam w krakowskim biurze "au pair".
Średnio wyjeżdża się na ok. 12 miesięcy. W Europie - w Holandii, Belgii, Francji, Niemczech czy Islandii, gdzie trzeba pracować 30 godzin tygodniowo, dostaje się miesięczne kieszonkowe w wysokości 300 dolarów, natomiast w USA, gdzie tydzień pracy trwa 45 godzin, można liczyć na 550 dolarów miesięcznie. Do tego dochodzi wyżywienie, ubezpieczenie oraz najczęściej koszt podróży i jednorazowy dodatek w wysokości kilkaset dolarów na opłacenie kursu językowego. Nabór trwa przez cały rok. Wstępnym kryterium jest pełnoletność, stan wolny i umożliwiająca porozumiewanie się znajomość języka obcego.
Trudności związane ze znalezieniem pracy za granicą nie odstraszają jednak wielotysięcznej rzeszy wakacyjnych pracowników. Każdego roku młodzi Polacy pracują na polach, w ogrodach i winnicach Austrii, Francji, Włoch, Niemiec czy Grecji. Karą za nielegalną pracę jest zwykle deportacja, ale gastarbeiterzy twierdzą, że warto ryzykować. Rachunek jest prosty: średnia płaca za godzinę pracy przekracza w przeliczeniu 20 zł. A pracuje się często 10-12 godzin na dobę, przynajmniej pięć, sześć dni w tygodniu.
(KRM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski