– _Żona dzwoniła, czemu długo nie wracam do domu. No a my analizowaliśmy każdego z zawodników i muszę przyznać, że przez te prawie cztery godziny nie było fragmentu rozmowy, którego nowy trener by nie rozumiał. Gorzej jest mu mówić, ale rozumie wszystko _– uśmiecha się Janusz Świerad, który w poprzednim sezonie prowadził rezerwę Sandecji, a teraz został asystentem nowego opiekuna pierwszej drużyny, Jozefa Kostelnika.
Słowak trenerską karierę rozpoczął w 2003 roku i jak do tej pory przeszedł wszystkie szczeble w Tatranie Preszów: był opiekunem młodzieży, asystentem w ekstraklasie, a ostatnio prowadził ten zespół na drugim poziomie rozgrywek. Do tego jako piłkarz grał m.in. właśnie w Tatranie, Dukli czy nawet słynnej Sparcie Praga.
– _Czasu do rozpoczęcia sezonu jest mało, ale przyjechałem żeby wynik był na miarę oczekiwań. Chciałbym wszystkim pokazać, że jestem dobrym szkoleniowcem _– nie ukrywa Kostelnik.
– Jesteśmy z jednego rocznika, dobrze graliśmy w piłkę, więc myślę, że znajdziemy wspólny język. Jestem do dyspozycji 24 godziny na dobę – dodaje Świerad.
Nowego szkoleniowca wybrano spośród ponad 10 kandydatów, a jednym z argumentów, który za nim przemawiał, był fakt, że zgodził się, aby jego asystentem został właśnie Świerad, który chyba najlepiej w całym klubie zna młodzież Sandecji, a politykę „biało-czarni” prowadzą w tej chwili taką, żeby w pierwszej drużynie było jak najwięcej wychowanków bądź piłkarzy z regionu.
– Na pewno jest w tym dużo prawdy – przyznaje Świerad. – _Słaby, Szczepański, Fałowski to moi wychowankowie. Kuźmę czy Szarka sprowadzałem z Dunajca. W ogóle wielu z naszych młodych chłopaków przeszło przez moje ręce. Wiem, na co ich stać _– dopowiada.
Zresztą, Kostelnik też Sandecję zna dobrze, bo małopolski zespół to regularny sparingpartner Tatrana.
– _W zeszłym roku były dwa czy trzy takie mecze, więc jakiś obraz mam. I powiem, że potencjał jest duży. Wychowankowie? Zrobię wszystko, żeby na nich stawiać, no i żeby gra podobała się kibicom _– tłumaczy Słowak.
Współpraca z Kostelnikiem to dla Świerada powrót po półtorej roku do zajęć z pierwszą drużyną: w październiku 2012 roku zastąpił Jarosława Araszkiewicza i jako główny trener prowadził pierwszoligowca do stycznia, kiedy z kolei jego zastąpił Mirosław Hajdo. Potem pracował w klubie z młodzieżą i rezerwą. – Czy przyjemnie znów było wejść do szatni pierwszej drużyny? Na pewno tak, a przy piłkarzach, jakich mamy, z __całą pewnością fajnie będzie się pracować. Propozycja może nie bardzo, ale jednak mnie zaskoczyła – zapewnia były napastnik m.in. Wisły Kraków.
Kostelnik, który posiada licencję UEFA Pro, w Nowym Sączu podpisał roczny kontrakt. Z bramkarzami pierwszego zespołu nadal będzie pracować Stanisław Bodziony, a wkrótce przekonamy się, kto obejmie drużynę rezerwową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?