Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja zgodnie z planem lepsza od czerwonej latarni [ZDJĘCIA]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Adrian Maraś/Sandecja.pl
Piłkarzom Sandecji Nowy Sącz we wtorkowym zaległym meczu 25. kolejki przyszło zmierzyć się z ostatnim w tabeli GKS 1962 Jastrzębie. Jeszcze w piątek z Koroną Kielce (2:2) w mieście nad Dunajcem było biało, teraz znów można było grać jak na rundę wiosenną przystało.

Gospodarze już od pierwszych minut starali się atakować, ale albo brakowało im skuteczności albo szczęścia. W 12. minucie w pole karne gości wpadł Chmiel i został powalony przez Zejdlera. Wydawało się, że sędzia podyktuje w tej sytuacji rzut karny, ale nic bardziej mylnego. Co prawda do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł już Zjawiński, ale Sebastian Tarnowski po analizie VAR ostatecznie zmienił swoją decyzję i podyktował jedynie rzut wolny. Ten na gola próbowali zamienić Szufryn i Fall po dobitce, ale dwukrotnie z bliskiej odległości Neugebauer wybronił te strzały.

W kolejnych minutach miejscowi momentami zbyt czytelnie rozgrywali swoje akcje, co ułatwiało sprawę gościom. W 36. minucie boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Ochronczuk. Ukrainiec po dośrodkowaniu w pole karne zbyt wysoko uniósł nogę przy okazji uderzając w twarz Szufryna i rozcinając mu skórę na nosie.

Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy w dobrej sytuacji znalazł się Zjawiński, ale bramkarz wyłapał piłkę.

53. minuta mogła przynieść dobre wiadomości dla Sandecji, ale po strzale z półobrotu Dikowa i dobitce Kobrynia, najpierw na posterunku był bramkarz, a następnie piłka o włos minęła lewy słupek. Rozpoczęła się "obrona Częstochowy" w wykonaniu GKS., ale do czasu.

Jeszcze w 70. minucie Bułgar Dikow nie trafił do bramki z ok. dwóch metrów. 120 sekund później twierdza GKS jednak pękła. Na lekkie uderzenie zza szesnastki zdecydował się Walski trafiając w słupek, ale skuteczną dobitką popisał się Zjawiński zdobywając szóstą bramkę w swoim szóstym meczu.

Kilka minut później było 2:0. Kobryń po przytomnym podaniu od Dikowa wpakował piłkę w długi róg bramki.

Sandecja wygrała drugi mecz na własnym stadionie przy Kilińskiego 47 i znalazła się na miejscu barażowym o awans do ekstraklasy.

Sandecja Nowy Sącz – GKS 1962 Jastrzębie 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Zjawiński 72, 2:0 Kobryń 76.

Sandecja: Pietrzkiewicz - Kobryń, Osyra, Szufryn, Słaby - Chmiel (46 Dikow), Walski, Fall, Sovsić (75 Koffie), Nawotka (83 Zych) - Zjawiński.

GKS: Neugebauer - Borkała (77 Zalewski), Podhorin, Bondarenko, Zejdler (77 Słodowy) - Kamiński (61 Stanclik), Ochronczuk, Wybraniec (81 Szkudlarek), Handzlik (61 Kuczałek), Łaski - Fabry. Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Zejdler, Ochronczuk, Kuczałek. Czerwona kartka: Ochranczuk (38; za drugą żółtą). Widzów: mecz bez udziału widzów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja zgodnie z planem lepsza od czerwonej latarni [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski