BOCHNIA. Zdradziła komórka
Matka dopiero po dłuższej chwili zorientowała się, że nie ma torebki i rozpoczęła poszukiwania. Pytała sąsiadów, ale nikt niczego nie widział. Podejrzewano więc, że ktoś przypadkowo przechodził klatką i pokusił się na łatwą zdobycz. Mąż poszkodowanej postanowił jednak zrobić prosty eksperyment. Zadzwonił na numer telefonu komórkowego, który znajdował się w torebce. Dzwonek odezwał się za drzwiami sąsiadki...
Ponieważ jednak nie był pewny, czy to nie zbieg okoliczności, odczekał jeszcze chwilę i gdy zauważył, że sąsiadka wychodzi z mieszkania z jakimś pakunkiem (na wierzchu były słoiki), zadzwonił ponownie. Dzwonek odezwał się w pakunku niesionym przez sąsiadkę...
Zawartość torebki miała wartość około tysiąca złotych. Sąsiadka, która okazała się złodziejką, stanie więc przed sądem i poniesie odpowiedzialność karną za popełnione przestępstwo.
(PK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?