Satysfakcja Stocha

Kamil Stoch od początku letniego sezonu jest w formie Fot. Michał Klag

SKOKI NARCIARSKIE. Polacy już we Francji, w piątek konkurs w Courchevel

W naszej ekipie wystąpiło trzech skoczków z Zakopanego - Kamil Stoch, Maciej Kot i Dawid Kubacki, czwartym był Piotr Żyła z Wisły.

Od początku sezonu w dobrej formie jest mieszkaniec Zębu Kamil Stoch, to już jego trzecie podium tego lata, w Szczyrku i Zakopanem zajął 3. miejsce, teraz był o stopień wyżej. W klasyfikacji generalnej Stoch przesunął się na 2. lokatę, przed Gregorem Schlierenzauerem, który nie startował w Hinterzarten. Austriak ma inny cykl treningowy i startowy niż Morgenstern, zobaczymy go na zawodach LGP dopiero w październiku.

- Drugie miejsce w Hinterzarten dało mi dużo satysfakcji, jestem zadowolony tym bardziej, że oba skoki były bardzo dobre. Cieszę się, że walka o zwycięstwo toczyła się do ostatniego skoku. Morgenstern jest jak na razie bezkonkurencyjny, ale półtora metra czy metr to nie jest jakaś przepaść. Najważniejsze, że skaczę stabilnie, wysoką formę szykuję na zimę - mówi Kamil Stoch. W Hinterzarten polscy skoczkowie po raz pierwszy w historii startów w LGP w konkursie drużynowym stanęli na podium bez pomocy Adama Małysza. - Mieliśmy dużą radość z miejsca na podium. Każdy z naszej czwórki zapracował na końcowy sukces, wszyscy skakali bardzo dobrze, nikt nie zawalił żadnego skoku - dodaje Stoch.

Zadowolony z obu konkursów był 20-letni Maciej Kot, który indywidualnie był ósmy, jest w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej LGP. - Gdybym w drugiej serii skoczył o dwa, trzy metry dalej, byłaby szansa awansować do czołowej szóstki. Ale i tak nie narzekam, podium w drużynie, ósme miejsce indywidualnie, to cieszy. Pierwsza dziesiątka to jest to, na co mnie stać w tym momencie. Świetny wynik zrobiliśmy w drużynie, pokazaliśmy, że 6. miejsce w Zakopanem to był tylko wypadek przy pracy. Ten wynik osiągnęliśmy bez Małysza. Bez Adama jest trudniej, ale udowodniliśmy sobie i kibicom, że i bez niego stać nas na dobry rezultat - mówi Maciej Kot.

Dawid Kubacki wraca do niezłej formy, w konkursie indywidualnym punktował, był 18. - Moja dyspozycja jest coraz lepsza, ale stać mnie na znacznie lepsze skoki - twierdzi Dawid Kubacki.

Trener naszej reprezentacji Łukasz Kruczek spokojnie podchodzi do wyników swoich podopiecznych. - To jest tylko lato, naszym głównym celem jest zima i Puchar Świata. Oczywiście nie odpuszczamy startów, ale traktujemy je bardziej jako trening. W konkursie drużynowym wszyscy zaliczyli dobre występy, podobnie było w zawodach indywidualnych. Nasi zawodnicy skaczą powtarzalnie, stabilnie. W konkursie indywidualnym pierwszy skok Kamila był perfekcyjny, do drugiego mam zastrzeżenia. A mimo to był drugi. Morgenstern nie odskakuje aż tak bardzo i myślę, że jest w zasięgu Kamila - powiedział dla portalu skijumping.pl Łukasz Kruczek. Polscy skoczkowie pojechali teraz do Francji, gdzie pojutrze wystąpią w zawodach w Courchevel (jutro kwalifikacje), dwa dni później odbędzie się konkurs w szwajcarskim Einsiedeln. Kolejne konkursy przewidziane są w Hakubie i Ałma Acie. Już wiadomo, że nie poleci na nie Kamil Stoch, który do rywalizacji włączy się dopiero we wrześniu.

Andrzej Stanowski