Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścigający się kolarze zawitali do Miechowa

BARBARA CIRYT
Uczestnicy pierwszego etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego wjeżdżają na miechowski Rynek. W ścisłej czołówce byli reprezentanci Polski. Fot. Anna Kaczmarz
Uczestnicy pierwszego etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego wjeżdżają na miechowski Rynek. W ścisłej czołówce byli reprezentanci Polski. Fot. Anna Kaczmarz
Miechowianie przez ponad trzy godziny czekali w czwartek na kolarzy Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Tu na Rynku Głównym była meta pierwszego etapu wyścigu. Wygrał go reprezentant Polski Mariusz Wiesiak, który, na co dzień jeździ w japońskiej grupie Matrix Powertag.

Uczestnicy pierwszego etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego wjeżdżają na miechowski Rynek. W ścisłej czołówce byli reprezentanci Polski. Fot. Anna Kaczmarz

WYDARZENIE. Pierwszy etap Małopolskiego Wyścigu Górskiego liczył 153 km

Powitanie zawodników planowano na godz. 14.45, wszytko się opóźniało, a miechowianie czekali od południa . Organizatorzy imprezy - Małopolski Związek Kolarski przy współpracy z Urzędem Gminy i Miasta w Miechowie oraz Miechowskim Domem Kultury - zadbali o atrakcje dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Były występy młodych solistów, plener malarski, test wiedzy o kolarstwie. Młodzi kibice zabrali się za malowanie wymarzonego roweru. - Mam już drzewo i kwiatki, żeby przygotować miejsce na rower, który namaluję na końcu - mówi Juliana Nastarowska. A Remigiusz Siwiec dobierał intensywne kolory kredek. - Maluję rower bmx w kolorach reggae - informował.

Grupa nieco starszych dzieci zdecydowała się na udział w konkursie wiedzy o kolarstwie. - Jaką potoczną nazwę nosi rurka podsiodłowa? - Anna Chmera, miłośniczka jazdy na rowerze czyta głośno jedno z pytań testu konkursowego. - Sztyca! Na pewno sztyca - sama odpowiada natychmiast.

Podczas, gdy na Rynku kibice uczestniczyli w konkursach, i podziwiali akrobacje rowerowe medalistów Mistrzostw Świata z klubu sportowego Aquila Lotto Małopolska, kolarze pokonywali kolejne kilometry pierwszego etapu wyścigu. - Niemiec Stefan Gaebel prowadzi od początku wyścigu. Gonił go Paweł Wdowiak, ale zasłabł i wycofał się z rywalizacji - z megafonów słychać było głos komentatora sportowego Włodzimierza Reznera.

Gaebel przodował na kolejnych metrach. Zaczęło się gorące wyczekiwanie. Minęła godz. 14.45, na którą zaplanowano powitanie. Kolarze mieli jeszcze do przejechania kilkanaście kilometrów z 153 km pierwszego etapu. - Kolarstwo to nie jest pociąg, to nie przewozy regionalne, tu nie da się punktualnie wyliczyć przejazdu - podkreślał komentator. A ścigający się zawodnicy zmienili pozycje.

Peleton zmniejszał dystans do niemieckiego uciekiniera. - Polska husaria atakuje - grzmiał Rezner. I rzeczywiście atakowała. Na metę w Miechowie pierwsi wjechali właśnie Polacy: Mariusz Wiesiak w biało-czerwonej koszulce, za nim Tomasz Smoleń w barwach BGŻ i Bartłomiej Matysiak z CCC.

Niemiec Stefan Gaebel zdobył koszulkę najaktywniejszego kolarza i koszulkę za zwycięstwo w klasyfikacji górskiej. Natomiast koszulkę najmłodszego kolarza odebrał jego rodak Michel Koch.

Zwycięzca poświęcił nam chwilkę i mówił o pościgu za Gaebelem. - Wszystko mieliśmy pod kontrolą. Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że dwóch zawodników nie może samotnie wygrać zawodów. Zaatakowaliśmy w odpowiednim czasie - uśmiecha się Mariusz Wiesiak. Od burmistrza Miechowa Dariusza Marczewskiego odbierał puchar, a potem koszulki - żółtą lidera i najlepszego polskiego kolarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski