W sobotę niespełna 29-letni zawodnik przez techniczny nokaut w ósmej rundzie pokonał w Niemczech miejscowego zawodnika Shefata Isufiego. Było to jego już 23. zawodowe zwycięstwo. Stawka to regionalny pas WBC EPBC wagi półciężkiej, co oznacza, że teraz Sęk pojawi się w światowych rankingach przynajmniej właśnie federacji WBC.
Wygrana w Monachium to przy okazji duża satysfakcja, bo Sęk w Niemczech walczył już trzeci raz w ostatnich dwóch latach. Dwa wcześniejsze starcia przegrał, a przynajmniej druga porażka wzbudziła ogromne kontrowersje.
Zresztą, nie od dziś się mówi, że jeśli właśnie w Niemczech z przedstawicielem gospodarzy nie zwycięży się przed czasem, to arbitrzy niemal na pewno wypunktują wygraną miejscowych.
– Wiedziałem, że rywal jest niebezpieczny, ale myślałem, że bije bardziej sierpami, a nastawił się na jeden, pojedynczy mocny cios. Musiałem uważać. Zresztą, mogłem inaczej taktycznie rozegrać walkę, mniej przyjmować ciosów, bo jednak troszeczkę dawałem sędziom pola do __„popisu”. Zacząłem przegrywać, ale udało się zwyciężyć – opowiada.
Narożnik Isufiego nie był w stanie poradzić sobie z krwotokiem z nosa i zdecydował o poddaniu swojego zawodnika. – _Szczęście, że nos „poszedł”, bo gdyby nie przed czasem, to na punkty pewnie bym nie wygrał. Sędzia ringowy był po stronie mojego przeciwnika, nie reagował na klinczowanie, dawał mu odpocząć _– uważa polski pięściarz.
Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że Sęk to w polskiej klasyfikacji „półciężkich” zawodnik numer dwa, tuż za czołowym pięściarzem świata Andrzejem Fonfarą. Być może kolejny raz w ringu pokaże się w trakcie wrześniowej imprezy Polsat Boxing Night.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?