Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks – choroby przenoszone drogą płciową wciąż są obecne i groźne

Rozmawiała Dorota Dejmek
Wakacje sprzyjają przygodnym kontaktom intymnym. Swoboda, rozluźnienie, czasem alkohol sprawiają, że hamulce przestają działać i beztrosko zmieniamy partnerów. Powakacyjne przebudzenie może być smutne
Wakacje sprzyjają przygodnym kontaktom intymnym. Swoboda, rozluźnienie, czasem alkohol sprawiają, że hamulce przestają działać i beztrosko zmieniamy partnerów. Powakacyjne przebudzenie może być smutne FOT. 123RF
Rozmowa z dr hab. nauk med. Aleksandrą Szlachcic, dermatologiem i wenerologiem z Ośrodka Medycznego OSTEOMED w Krakowie, o tym, że kiła wciąż jest postrachem i wcale niełatwo się ją leczy, które choroby są najczęściej spotykane i jak im przeciwdziałać.

– Choroby przenoszone drogą płciową, dawniej określane jako weneryczne, to duża grupa. Jakie drobnoustroje je wywołują?

– Choroby weneryczne to rzeczywiście stara nazwa. Ponieważ źle się kojarzyła, została zmieniona. Jednak choroby nie są nowe, tylko wciąż te same. Wywoływane są przez różne drobnoustroje, m.in. bakterie, wirusy, grzyby, chlamydie, mykoplazmy. Przykładem chorób bakteryjnych mogą być kiła i rzeżączka. Wirus brodawczaka ludzkiego HPV wyzwala kłykciny kończyste, czyli tzw. brodawki płciowe.

Chorobą wirusową jest także mięczak zakaźny, aczkolwiek ta jednostka chorobowa może występować także u dzieci – zmiany pojawiają się wówczas na twarzy, na rączkach, a infekcja nie jest związana z drogą płciową. Jednak u dorosłych mięczak zakaźny sytuuje się w okolicy łonowej i przenoszony jest podczas kontaktu seksualnego. Częste są również infekcje grzybicze, kiedy grzyby drożdżopodobne powodują u kobiet zmiany w drogach rodnych – grzybicę pochwy, natomiast u mężczyzn grzybicę członka. Także mykoplazmy i uroplazmy oraz chlamydie prowadzą do chorób przenoszonych drogą płciową.

– Zmiany chorobowe zawsze występują na narządach płciowych?

– Niekoniecznie. Mogą występować, ale mogą to być choroby ogólnoustrojowe, na przykład kiła może atakować wszystkie układy, począwszy od układu nerwowego, przez układ sercowy, stawowy; może też atakować wątrobę i inne narządy wewnętrzne. Podobnie wirus HIV, który może być również przenoszony drogą płciową. Jednak HIV nie daje specyficznych zmian na narządach płciowych, takich jak obserwowane na przykład w kile lub rzeżączce, ponieważ AIDS jest chorobą ogólnoustrojową.

– Kiła przez całe wieki była postrachem kobiet i mężczyzn. Czy choroba ta została obecnie opanowana?

– Nie, nie została opanowana i w dalszym ciągu jest postrachem. Świadczy o tym rosnąca od kilku lat liczba świeżych zachorowań na kiłę.

– W Polsce?

– I w Polsce, i na świecie. To trend ogólnoświatowy.

– A co z rzeżączką? Czy dużo jest zachorowań?

– Dziś, w dobie powszechnej antybiotykoterapii, rzeżączkę leczy się łatwo. Co więcej, pacjenci z rzeżączką coraz rzadziej trafiają do dermatologów, dlatego liczba przypadków jest trudna do określenia. Leczą się u lekarzy rodzinnych, u urologów, kobiety u ginekologów. Mężczyźni zgłaszają, że mają ropny wyciek z cewki moczowej, kobiety – upławy. Dostają antybiotyki, czasem wystarczy jednorazowa dawka. Kiłę też się leczy antybiotykami, ale jest to o wiele trudniejsze.

– Leczenie trwa dłużej?

– Kiła musi być przeleczona bardzo solidnie. Kiedyś podstawową terapią była penicylina, dziś mamy do dyspozycji także inne antybiotyki. Ale choroba musi być monitorowana – pacjent przeszedł leczenie, dostał serię antybiotyków, jednak co trzy miesiące lub co pół roku muszą być wykonywane badania serologiczne sprawdzające, czy odczyny krętkowe maleją. Jeśli maleją, to znaczy, że leczenie było efektywne.

– Jak długo musi trwać taki monitoring?

– Jeśli pacjent chorował na kiłę, to potem przez wiele lat co jakiś czas powinien się kontrolować. Zniszczenie krętka bladego, który odpowiedzialny jest za chorobę, jest bowiem czasami trudne. Krętek może się umiejscowić w takich okolicach ciała, gdzie antybiotyki trudno penetrują.

Choroba zostanie na pewien czas wyciszona, jednak w momencie, kiedy ogólna odporność pacjenta spadnie – czy w wyniku stresu, przemęczenia lub innej choroby – drobnoustrój może się reaktywować. Warto wiedzieć, że po przechorowaniu kiły zostaje tzw. blizna serologiczna. Czyli pacjenci do końca życia mogą mieć dodatnie odczyny serologiczne, nie oznacza to jednak, że nadal są chorzy.

– Jakie choroby przenoszone drogą płciową są najczęstszą przyczyną zgłoszenia się do dermatologa?

– Na pewno kłykciny kończyste, grzybice oraz zakażenia chlamydiami. Kłykciny kończyste należą do jednych z najczęstszych chorób przenoszonych drogą płciową, a winowajcą jest, jak już wspomniałam, wirus brodawczaka ludzkiego HPV. Wirus HPV może prowadzić do rozwoju raka szyjki macicy, dlatego zachęca się kobiety do częstych kontroli, do zgłaszania się do lekarza, jeśli tylko zauważą jakieś zmiany.

Objawy infekcji to uszypułowane, kalafiorowate, różowawe narośla na narządach płciowych zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. Kłykciny leczy się farmakologicznie lub usuwa laserem CO2 czy mrożeniem. Niestety, żadna z metod nie daje 100-procentowego efektu. Czasami leczenie jest długie z nawrotami zmian. Jakkolwiek najlepszą metodą, najskuteczniejszą i najmniej uszkadzającą dla pacjenta są zabiegi wykonane laserem CO2. Infekcje chlamydialne to kolejne choroby przenoszone drogą płciową. Wywołują stany zapalne narządu rodnego u kobiet, natomiast u mężczyzn powodują m.in. zapalenie gruczołu krokowego, najądrzy; u obu płci zapalenie cewki moczowej.

– Grzybice zawsze są skutkiem kontaktów seksualnych z zakażonym partnerem?

– Nie zawsze, do zakażeń dochodzi także u osób z zaburzeniami ogólnoustrojowej lub miejscowej odporności. Człowiek nie jest bowiem sterylny – mamy na skórze, na śluzówkach bakterie, grzyby, czyli tzw. naturalną florę fizjologiczną oraz – przejściowo – drobnoustroje patogenne. W prawidłowych warunkach flora fizjologiczna ogranicza rozwój patogenów, jeśli jednak w wyniku przyjmowania antybiotyków albo stosowania antykoncepcji hormonalnej dochodzi do zaburzeń odporności organizmu czy zaburzeń równowagi miejscowej mikroflory bakteryjnej, rozwija się infekcja grzybicza.

– Czy to znaczy, że kobiety, które zażywają tabletki antykoncepcyjne są predysponowane do częstych infekcji grzybiczych?

– Tak właśnie jest. W pochwie kobiety mogą znajdować się pojedyncze kolonie grzybów drożdżopodobnych. Normalnie nie stanowi to zagrożenia, ponieważ ilość komórek grzyba jest kontrolowana przez konkurujące z nim pozostałe mikroorganizmy flory, konkretnie – przez pałeczki kwasu mlekowego. Jeżeli ilość pałeczek kwasu mlekowego spadnie – a tak się dzieje, jeśli kobieta zażywa leki hormonalne – grzyb zaczyna atakować. Podobnie jest u mężczyzn – do infekcji może dojść drogą stosunków płciowych, ale może to być też skutek antybiotykoterapii, która zniszczyła naturalną obronną florę organizmu i grzyby patogenne zaczęły się mnożyć.

– Jak leczy się grzybicę?

– Podaje się doustne leki przeciwgrzybiczne lub leki miejscowe, do smarowania. U kobiet grzybicę leczy się łatwiej, u mężczyzn – trudniej i dłużej. Należy jeszcze wspomnieć o rzęsistkowicy, która przez WHO uważana jest za najczęściej występującą na świecie chorobą przenoszoną drogą płciową – notuje się około 200 milionów zachorowań rocznie. Zakażenie przenoszone jest przez kontakty seksualne, ale w środowiskach o niskiej higienie zdarzają się również zakażenia pozapłciowe. Jak do tej pory najskuteczniejszą metodą leczenia jest zastosowanie metronidazolu w postaci doustnej i zewnętrznej.

– Chorobom przenoszonym drogą płciową sprzyja swoboda seksualna. Ale w większości przypadków można ich przecież uniknąć.

– Wakacyjne przygody sprzyjają tego typu problemom, zwłaszcza wśród osób młodych, w wieku 25-40 lat. Jest większa swoboda, rozluźnienie, często alkohol. Warto jednak unikać przypadkowych kontaktów seksualnych, w dodatku bez zabezpieczenia, czyli prezerwatywy. Seks jest przyjemnością, ale przynosi czasem przykre konsekwencje.

Świat i Polska

Jak podaje portal dermatologia.mp.pl – choroby przenoszone drogą płciową należą do najczęstszych chorób zakaźnych. Objawy tych chorób częściej występują u mężczyzn, natomiast u kobiet, ze względów anatomicznych, mogą przebiegać w formie bezobjawowej lub skąpoobjawowej. Według WHO, światowa zapadalność na kiłę wynosi 12 milionów, rzeżączkę – 62 miliony, chlamydiozę – 89 milionów, a rzęsistkowicę – 170 milionów przypadków rocznie.

Najwięcej tych zakażeń stwierdza się w rozwijających się i biednych krajach Azji Południowo-Wschodniej, Afryki, Ameryki Łacińskiej i na Karaibach. Na tych obszarach rzeżączka i chlamydioza są główną przyczyną niepłodności kobiet, częstą przyczyną stanów zapalnych miednicy mniejszej i w konsekwencji ciąży pozamacicznej oraz niedrożności jajowodów. Odmiennie przedstawia się zapadalność na choroby weneryczne w krajach rozwiniętych, również w Polsce. Spadkowi zachorowalności na powyższe choroby towarzyszy zwiększenie liczby przypadków zakażeń wirusowych, głównie opryszczki i kłykcin kończystych narządów płciowych oraz również odbytu.

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie w raporcie „Stan sanitarny województwa małopolskiego za rok 2014” przedstawia m.in. zarejestrowane przypadki niektórych chorób przenoszonych drogą płciową.

W 2014 r. w województwie małopolskim zarejestrowano 99 zachorowań na kiłę (w 2013 r. – 112; w 2012 r. – 76, w 2011 r. – 66, w 2010 r. – 139). Najwięcej zachorowań na kiłę ogółem zarejestrowano w województwie małopolskim w 2009 r. – 151.

Współczynnik zapadalności na kiłę dla naszego województwa w 2014 r. wynosił 2,9 na 100 tys. mieszkańców i był niższy niż w 2013 r. (3,3/100 tys.). Współczynnik zapadalności na kiłę w Polsce w 2014 r. był wyższy niż w województwie małopolskim i wyniósł 3,2/100 tys. (2013 r. – 3,3/100 tys.)

Wśród 99 zgłoszonych zachorowań w naszym województwie w roku 2014 było: 48 przypadków kiły wczesnej, 19 przypadków kiły późnej oraz 31 nieokreślonej. Zanotowano też jeden przypadek kiły wrodzonej.

W 2013 r. te liczby były wyższe – na 112 zarejestrowanych zachorowań na kiłę, były 2 przypadki kiły wrodzonej, 42 wczesnej, 68 późnej i nieokreślonej.

Kiła jest chorobą zakaźną nadal obecną i musi być brana pod uwagę w różnicowaniu zaburzeń ze strony różnych narządów i układów. Zaniechanie powszechnych przesiewowych badań serologicznych powoduje, że zwiększa się rola diagnostyki prowadzonej ze wskazań klinicznych.

Natomiast w ostatnich latach liczba zgłaszanych zachorowań na rzeżączkę utrzymuje się na zbliżonym poziomie. W 2014 r. zarejestrowano 21 przypadków – 0,62 na 100 tys. mieszkańców (2013 r. – 0,5/100 tys.). Współczynnik ten jest ponaddwukrotnie niższy niż średni współczynnik dla Polski (1,18/100 tys.).

Dane Państwowej Inspekcji Sanitarnej o zachorowaniach na choroby przenoszone drogą płciową należy uznać za niepełne. Różnice w liczbie zarejestrowanych corocznie przypadków mogą wynikać z braku stabilnego systemu zgłaszania i rejestracji nowych zachorowań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski