Serce miasta w oku drona
Barbakan, zwany też Rondlem, wzniesiony w ostatnich latach XV wieku. Kiedyś twierdza nie do zdobycia, omal nie zniknął z krajobrazu miasta, gdy na początku XIX w. władze austriackie zdecydowały o zburzeniu dawnych fortyfikacji. W przyszłym roku minie 200 lat odkąd starania architekta i profesora UJ Feliksa Radwańskiego ocaliły północny fragment miejskich murów, wraz z Barbakanem. W głębi plac Matejki, a przy nim (po lewej) gmach Akademii Sztuk Pięknych, także noszącej imię autora „Hołdu pruskiego”. Sam Jan Matejko siedzi dziś w fotelu i ramie obrazu na Plantach obok Barbakanu. Pomnik stanął w miejscu, które malarz mijał co dzień w drodze z domu przy Floriańskiej do gmachu uczelni. Z kolei na dach budynku ASP kilka lat temu wróciły gryfy. Mityczne stwory strzegły akademii jeszcze przed II wojną, potem zniknęły. Rzeźby odtworzył prof. Józef Sękowski. W gmachu, dodajmy, studiowali m.in. Stanisław Wyspiański, Tadeusz Kantor, Andrzej Wajda.