Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Trener Dunajca Łukasz Mężyk: Czekam na Igrzyska i medal Polaków [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Trener Łukasz Mężyk na zdjęciu drugi od lewej
Trener Łukasz Mężyk na zdjęciu drugi od lewej Fot. Dunajec Nowy Sącz
O… piłce nożnej, Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, czy ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle triumfującej w Lidze Mistrzów, rozmawiamy z trenerem Dunajca Nowy Sącz Łukaszem Mężykiem, człowiekiem dosłownie oddychającym siatkówką.

Panie Łukaszu co słychać w Dunajcu Nowy Sącz? Trenujecie zgodnie z planem.
Dziś ze względu na egzamin ósmoklasisty (wywiad odbył się we wtorek) chłopcy mają wolne. Jutro zrzucą garnitury i założą stroje sportowe, by od czwartku wrócić do treningów.

Jaki są Wasze najbliższe plany? Zdaje się, że macie ich sporo.
Pandemię udało nam się przejść raczej bez wpływu na szkolenie. Jej pierwsza fala spowodowała co prawda kilkutygodniowy zastój, ale później, jak tylko pojawiła się jakaś furtka, wróciliśmy do zajęć chyba jako pierwsi w mieście, a może i jedni z pierwszych w Polsce.

Mamy sporo roczników. Kadeci i Kadetki. Ci pierwsi za rok przejdą do Juniorów. Nasz zespół jest wicemistrzem województwa. Myśląc o rozwoju naszych zawodników myślimy o tym, by od przyszłego sezonu zgłosić ich do lig seniorskich.

Nasi Młodzicy zdobyli mistrzostwo województwa. Młodziczki były szóste w Małopolsce, ale grając młodszym rocznikiem od rywalek więc mają wielki potencjał. Tradycyjnie na poziomie mini-siatkówki osiągamy znakomite wyniki. Dwójki, trójki i czwórki u chłopców i dziewcząt radzą sobie naprawdę świetnie. Mamy zatem powody do zadowolenia, co mocno motywuje nas do pracy.

Już w weekend 12-13 czerwca nasi Młodzicy wystąpią w półfinałach Mistrzostw Polski, które odbędą się u nas w Nowym Sączu. Będzie bardzo ciekawie. W hali na Rurach zapowiada się kupę dobrej siatkówki. Naszymi rywalami będą MKS Będzin, Metro Warszawa czy Jastrzębski Węgiel. Obyśmy zakończyli tę imprezę awansem do finału mistrzostw.

Chyba można to powoli delikatnie zaakcentować. Pandemia jest w odwrocie, a to oznacza, że kluby mogą nareszcie złapać nieco głębszy oddech. Jak to wygląda na Waszym przykładzie?
Akurat z tymi przeszkodami staraliśmy sobie radzić na bieżąco. Nie chcę mówić za wiele, ale szukaliśmy okazji do treningów, by być w obiegu najlepiej cały czas. Jedyne, co tak naprawdę odczuwamy ze względu na trudności spowodowane pandemią, to fakt, że kiedyś mogliśmy reklamować nasze mecze hasztagiem #WszyscyNaRury. Musieliśmy się przyzwyczaić do tego, że nasze mecze musimy teraz rozgrywać bez kibiców na trybunach.

1 maja ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po wygranej nad Itasem Trentino 3:1 wywalczyła puchar Ligi Mistrzów. Po tym triumfie na swoim profilu na Facebooku napisał Pan nieco przewrotnie „Mistrzowie Świata z najlepszą drużyną klubową w Europie, ale i tak będą nam mówić, że inna dyscyplina jest sportem narodowym...”. Nie darzy Pan piłkarzy zbytnią sympatią?
To nie tak. Szanuję każdego sportowca i każdego człowieka związanego ze sportem. Wydaje mi się jednak, że zarobki piłkarzy są niewspółmierne do tego, co osiągają. Inaczej jest przecież w świecie siatkówki. Oczywiście kibicuję piłkarskiej Sandecji Nowy Sącz, by osiągała jak najlepsze wyniki w pierwszej lidze, a kiedyś może nawet wyżej. To przecież świetna promocja naszego regionu.

Wróćmy do samego finału. Jakie emocje towarzyszyły Panu po ostatniej piłce?
Akurat oglądaliśmy ten pojedynek w gronie trenerów na Turnieju Nadziei Olimpijskich. Małopolska triumfowała, a w drużynie było, uwaga, aż ośmiu chłopaków z naszego Dunajca. Jeden z trenerów podpiął nawet rzutnik więc była szansa oglądania naszych siatkarzy na telebimie. Emocje, nie ma co kryć, były spore. Nie zabrakło wielkiej radości. Tak, jak wcześniej wspomniałem o tym, że cieszy mnie gdy sądeckie kluby osiągają sukcesy, tak cieszą mnie sukcesy naszej siatkówki. Chyba urodziłem się w tej dyscyplinie.

Zbliża się piłkarskie Euro 2020, które miało zostać rozegrane jeszcze w poprzednim roku. Robert Lewandowski i spółka będą chcieli przynajmniej wyjść z grupy. Zamierza Pan oglądać poczynania piłkarzy Paulo Sousy?
Oczywiście, że będę oglądał, ale myślę też o igrzyskach, na których wystąpią nasi siatkarze…

No właśnie. To bogaty siatkarsko rok. Od 28 maja do 23 czerwca we włoskim Rimini będzie rozgrywana Liga Narodów. 23 lipca rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Od 1 do 19 września Polska będzie współorganizatorem Mistrzostw Europy.
Zdecydowanie nie ma na co narzekać. Najbardziej czekam jednak na Olimpiadę. Akurat będziemy przebywać na obozie przygotowawczym z młodzieżą Dunajca. Wszystko mamy już przygotowane. Miejsce do oglądania meczów z ekranem i wygodnymi siedziskami. Marzeniem jest oczywiście złoto, ale cieszył będzie tak naprawdę każdy wywalczony medal. W 1976 roku udało nam się wywalczyć złoto igrzysk z Montrealu. Mi w pamięci utkwiła książka o szkoleniowcu naszej Kadry pt. „Kat. Biografia Huberta Wagnera”. Czytałem ją z wielkim zainteresowaniem. Polecam każdemu kibicowi siatkówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski