MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siekliński postawił na młodego bramkarza

(ANMI)
Dwa ostatnie mecze w wykonaniu Roberta Błąkały były bardzo dobre
Dwa ostatnie mecze w wykonaniu Roberta Błąkały były bardzo dobre Fot. Grzegorz Golec
II liga piłkarska. W dwóch ostatnich meczach w bramce Can-Packu Okocimskiego Brzesko wystąpił 20-letni Robert Błąkała. Nie tylko z racji tego, że jest młodzieżowcem.

Trener Dariusz Siekliński postawił na niego w meczu o Puchar Polski (ze Stomilem Olsztyn) oraz ostatnim spotkaniu ligowym (z Zagłębiem Sosnowiec). – Mam trzech równo-

rzędnych bramkarzy i każdy z nich może otrzymać szansę gry – uzasadniał swój wybór.

Golkiper nie zawiódł. Podczas 180 minut, które spędził na murawie, zaliczył kilkanaście dobrych interwencji i puścił jedną bramkę (nie miała ona wpływu na wynik). W meczach zarówno z olsztynianami, jak i sosnowiczanami „Piwosze” cieszyli się z wygranych.

20-latek przyznawał, że czekał na oficjalny debiut w barwach Can-Packu Okocimskiego. – Solidnie trenowałem i czekałem na szansę. Gdy ją otrzymałem, to robiłem wszystko, żeby nie zawieść. Ze Stomilem grało mi się bardzo dobrze. Nie popełniłem żadnego błędu. Goście strzelili bramkę, ale nie obciąża mojego konta. Analizowałem ją wraz z trenerem bramkarzy, który powiedział mi, że nie ponoszę za nią żadnej winy – opowiada golkiper.

Dobrym występem przeciwko Stomilowi Błąkała zapewnił sobie miejsce w meczu z Zagłębiem. Języczkiem u wagi w tym przypadku był jego wiek młodzieżowca. Mając pewnego golkipera, trener Siekliński mógł w polu pozwolić sobie na zagranie dziesiątką starszych zawodników. Manewr się powiódł. Can-Pack Okocimski z bardzo trudnego terenu powrócił z trzema punktami i czystym kontem. Udział w tym miał oczywiście 20-latek.

W pierwszej połowie sporo się napracowałem. Rywale mnie sprawdzali. Po zmianie stron było spokojniej, ale cały czas trzeba było być skoncentrowanym – wyjaśnia bramkarz.

Po trzech ligowych meczach na koncie Can-Packu Okocimskiego są cztery punkty. Wszystkie zespół wywalczył na wyjeździe. Zdaniem młodego zawodnika, wkrótce brzeszczanie zaczną wygrywać również przed własną publicznością.

Pierwszy mecz u nas, z MKS-em Kluczbork, nam nie wyszedł. Podbudowało nas zwycięstwo na własnym terenie w Pucharze Polski ze Stomilem. Teraz są przed nami trzy mecze w Brzesku i szansa na __pierwsze ligowe zwycięstwo – twierdzi gracz.

Przed brzeszczanami nie tylko kolejne gry o ligowe punkty, ale też mecz w 1/16 finału Pucharu Polski z Cracovią, na który Błąkała czeka ze szczególą uwagą. Nie bez powodu. W przeszłości był bowiem zawodnikiem juniorów młodszych „Pasów”.

– _Kariery tam nie zrobiłem. Potem przeniosłem się do trzecioligowego Dalinu Myślenice, w którym zresztą zadebiutowałem w seniorskiej piłce. Co do pucharu, to muszę przyznać, że przed losowaniem robiliśmy małe zakłady, na kogo możemy trafić. Na Cracovię postawiłem ja i trener Dariusz Sieklińki. Tym bardziej więc chciałbym zagrać w __tym spotkaniu _– dodaje piłkarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski