Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skalski, pilot nieprzeciętny

Paweł Stachnik
7 kwietnia 1950 r. Najlepszy polski pilot myśliwski z czasów wojny Stanisław Skalski zostaje skazany na karę śmierci w stalinowskim procesie.

Tego dnia na tajnej rozprawie Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie w składzie: mjr Mieczysław Widaj oraz ławnicy - mjr Ludwika Bibrowska i mjr Mikołaj Danielewski skazał Skalskiego na najwyższy wymiar kary z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze.

W uzasadnieniu napisano: „oskarżony Skalski, który mimo późnego powrotu do kraju został przez Państwo Polskie przygarnięty i postawiony na stanowisku, które było wyrazem zaufania, jakim go obdarzały władze polskie - zaufanie to zawiódł, okazał, że jest wrogiem ustroju ludowego, a zwolennikiem wrogów Państwa Polskiego, (...) tym samym wykazał, iż na jego poprawę nie można liczyć”.

Jak piszą Grzegorz Sojda i Grzegorz Śliżewski w biografii Stanisława Skalskiego „Portret ze światłocieniem” (wyd. Almapress), odczytanie wyroku zajęło tyle, że Skalski zdążył wrócić do celi, zanim wystygła mu zupa. Wyrok nie zrobił na nim wrażenia. Po 11 miesiącach ciężkiego śledztwa przyjął go z ulgą, bo oznaczał koniec bicia i morderczych przesłuchań. „Uważałem to za szczęście, że wreszcie przestanę się męczyć” - wspominał.

Urodzony w 1915 r. Skalski od młodości marzył o lataniu. Ukończył dęblińską Szkołę Orląt i służył w 4. Dywizjonie Lotniczym w Toruniu. Podczas wojny obronnej latając na samolocie PZL P.11c wykazał się dużymi umiejętnościami pilotażowymi i myśliwskimi. Podczas pierwszego tygodnia walk strącił pięć niemieckich samolotów, ustanawiając rekord kampanii wrześniowej. Został w ten sposób pierwszym asem II wojny światowej.

18 września 1939 r. przekroczył granicę z Rumunią, a następnie przedostał się na Zachód. W Wielkiej Brytanii po przeszkoleniu na brytyjskich samolotach został przydzielony do 501. Dywizjonu Myśliwskiego RAF i w jego składzie wziął udział w bitwie o Anglię.

Tam lotniczy talent Skalskiego ujawnił się w całej pełni. Obdarzony refleksem, spostrzegawczością i orientacją przestrzenną, a przy tym nie bojący się walki i szukający przeciwnika, zaliczał zestrzelenie za zestrzeleniem.

Dowództwo dostrzegło jego talent. Przeniesiony do polskiego dywizjonu Skalski awansował i zaczął obejmować stanowiska dowódcze. W lutym 1943 r. zgłosił się do Polskiego Zespołu Myśliwskiego działającego w Afryce Północnej. Został jego nieformalnym liderem, w związku z czym Zespół zaczęto nazywać Cyrkiem Skalskiego. Doceniając jego zasługi Brytyjczycy zaproponowali mu potem objęcie dowództwa jednego ze swoich dywizjonów (601.). W ten sposób Skalski został drugim Polakiem, który dowodził brytyjską jednostką lotniczą.

We wrześniu 1944 r. wysłano go do Akademii Dowodzenia w Fort Leavenworth w USA. Prowadził też wykłady z taktyki dla oficerów 3. Armii Powietrznej. Wojnę zakończył w stopniu majora jako kawaler Virtuti Militari, Krzyża Walecznych i brytyjskiego Distinguished Service Order, z 18 zestrzeleniami na koncie.

Mimo propozycji przyjęcia do RAF, w 1947 r. zdecydował się wrócić do Polski. Od razu powołano go do służby i mianowano Inspektorem Techniki Pilotażu Wydziału Szkolno Bojowego. W ludowym wojsku nie pobył jednak długo. Rok później, 4 czerwca 1948 r., został aresztowany przez UB. Zarzucono mu szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii i udział w siatce szpiegowskiej innego aresztowanego pilota - Władysława Śli-wińskiego. Poddano go ciężkiemu śledztwu połączonemu z torturami i skazano na karę śmierci.

Skalski odmówił wystąpienia o łaskę. Wniosek taki złożyła jego matka i Bolesław Bierut zamienił karę śmierci na dożywocie. Lotnik spędził w celi śmierci rok. Później siedział w ciężkich warunkach w więzieniach w Rawiczu i Wronkach. „Przewracałem się - anemia mnie męczyła. Dostałem kurzej ślepoty - byłem głodny i wyczerpany. Do lekarza znów nie mogłem się dostać” - przytaczają więzienne wspomnienia Skalskiego autorzy książki. Zwolniono go na fali odwilży 20 kwietnia 1956 r. Wrócił do wojska i służył w nim do 1972 r.

Został sekretarzem generalnym Aeroklubu Polskiego, członkiem zarządu ZBoWiD-u, a w 1988 r. uchwałą Rady Państwa mianowano go generałem brygady. Po 1989 r. zaangażował się w działalność polityczną m.in. w Chrześcijańskiej Demokracji i Samoobronie. Zmarł 12 listopada 2004 r. w wieku 89 lat.

„Jeden z nielicznych generałów polskiego lotnictwa, którzy podczas II wojny światowej aktywnie walczyli z nieprzyjacielem w powietrzu. Najskuteczniejszy myśliwiec Polskich Sił Powietrznych, ulubiony dowódca i nieprzeciętny pilot. Silna i krnąbrna osobowość, która nie pasowała do wojskowego drylu” - napisano o nim w „Portrecie ze światłocieniem”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski