Unia Oświęcim - Stoczniowiec Gdańsk 5:6 (3:2, 1:1, 1:3)
0:1 Obłońska 15, 1:1 Frąckowiak (Wieczorek) 16, 1:2 Obłońska 17, 2:2 Wieczorek (Frąckowiak) 18, 3:2 Wieczorek (Frąckowiak, Bielas) 20, 3:3 Onyszenko (Bigos) 30, 4:3 Frąckowiak (Wieczorek, Gałuszka) 37, 4:4 Bodus (Onyszenko) 41, 4:5 Onyszenko 43, 4:6 Bigos (Onyszenko) 50, 5:6 Wieczorek (Metyk, Frąckowiak) 56.
Sędziował: Michał Baca (Oświęcim). Kary: 6 - 14 minut. Widzów: 400. Stan play-off (do 2 zwycięstw): 0:1, kolejny mecz w sobotę, w Gdańsku.
Unia: Kozaczuk - Strzelecka, Kozłowska; Bielas, Frąckowiak, Wieczorek - Metyk, Ferszt; Jarmułowicz, Kosma, Gałuszka oraz Michałek, Wądra, Szpyt, Churas.
Stoczniowiec: Kosińska - Kulaszewicz, Tokarska; Rykaczewska, Onyszenko, Bigos - Detmer, Nowak; Błaszak, Berecka, Obłońska - Wnuczko, Hibtzke; Hermann, Bodus, Siejka.
Pierwszy mecz o mistrzostwo Polski dla broniących tytułu oświęcimianek zakończył się porażką. Nie mogło być inaczej, skoro dwie bramki straciły w liczebnych...przewagach, nawet podwójnej, co jest ewenementem.
Mimo fatalnego rozgrywania przewag, przez dwie tercje gospodynie utrzymywały korzystny wynik. Na 13 s przed pierwszą pauzą Kamila Wieczorek, z ostrego kąta, posłała krążek w przeciwne „okienko”.
Przyjezdne wyrównały, gdy grały w podwójnym osłabieniu, bo oświęcimianki zgubiły krążek przy rozgrywaniu zamka. Nie namyślając się długo Bigos uruchomiła Onyszenkę, która wygrała pojedynek z Kozaczuk.
Gdańszczanki mogły strzelić bramkę także w czwórkę, bo przed szansą stanęła powracająca z ławki kar Obłońska.
Jednak po akcji Wieczorek i strzale Frąckowiak miejscowe odzyskały prowadzenie, ale na początku trzeciej tercji straciły dwa bramki. Piątą znowu w przewadze, więc ich trener poprosił o czas.
Oświęcimianki złapały kontakt po golu Wieczorek, a w końcówce powinny przechylić szalę na swoją korzyść. Na 50 s przed końcem z bramki zjechała Kozaczuk, a chwilę potem, w krótkim odstępie czasu, kary złapały Kasprzycka i Detmar, więc w ostatnich 12 s oświęcimianki grały w przewadze nawet 6 na 3. Nie zamieniły jej jednak na gola.
– W Gdańsku mamy zamówiony nocleg, więc mistrzostwo musi się rozstrzygnąć w trzech meczach – żyje nadzieją Robert Piecha, trener Unii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?