Po jednej stronie ulicy Tynieckiej jest firma Vesuvius, po drugiej osiedle bloków i ogródki działkowe Fot. Barbara Ciryt
Inna mieszkanka potwierdza to. - Niedawno wracając z pracy podjechałam przed dom i miałam kłopoty, żeby dojść od samochodu do mieszkania. Nieprzyjemny, słodkawy zapach był tak intensywny, że straszliwie dławił - zaznacza kobieta.
- Wszyscy wskazują, że smrodzi pobliska firma Vesuvius. Nikt nie powie tego otwarcie, bo stąd połowa ludzi pracuje w tej firmie, albo w zakładach współpracujących z nią - dodaje.
Vesuvius to zakład produkujący materiały ogniotrwałe, ceramiczne części do maszyn i urządzeń. - Śmierdzi tu, odkąd przy drodze firma postawiła tę niebieską halę - mówi Pan Tadeusz z ul. Tynieckiej. - Mówią, że mają jakieś filtry, ale kiedy przychodzi weekend czy upał, zaczyna cuchnąć nie do zniesienia. Każdy zabiera dzieci do domu, zamyka okna i drzwi. Problem mają też ci, którzy odpoczywają w ogródkach działkowych. Tu po jednej stronie drogi jest hala, po drugiej osiedle i ogródki działkowe. Ostatnio w długi weekend ludziom zapach grilla mieszał się z dławiącym smrodem - mówi pan Tadeusz.
Mieszkańcy już latem ubiegłego roku zbierali podpisy pod protestem i wnioskiem o kontrolę w zakładzie. Do Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy w Skawinie przekazała go radna Anna Wąsowicz. - Mieszkańcy skarżyli się na smród. Sama kiedyś też go czułam. To taka metaliczna woń - mówi Anna Wąsowicz. - Potem gmina skierowała to pismo do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który przeprowadził kontrolę w zakładzie - dodaje radna.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie informuje, że kontrolę w firmie Vesuvius prowadził od 25 lipca do 3 sierpnia 2011 r. Były wówczas oględziny instalacji produkcyjnych i urządzeń, które mogłyby emitować zapach. - Nie stwierdzono emisji substancji zapachowych posiadających nieprzyjemną woń - orzekł inspektor Paweł Ciećko, podpisując wnioski pokontrolne.
Firma przekonywała, że stosuje dopalacze termiczne w urządzeniach, w których stosowane są substancje mogące powodować emisję zapachów. W przypadku awarii dopalacza urządzenie jest wyłączane i proces produkcyjny przerwany.
Wczoraj szef spółki Vesuvius nie miał czasu na rozmowę z nami, a kompetentni pracownicy odpowiedzialni za ochronę środowiska byli na urlopach. W najbliższych dniach firma ustosunkuje się do interwencji. Natomiast po ubiegłorocznej kontroli kierownictwo firmy zobowiązało się sprawdzić dodatkowo możliwości występowania ewentualnej emisji substancji zapachowych na każdym etapie procesu technologicznego i eliminacji zapachów. - Inspektorzy w swoim piśmie informowali mnie, że w zakładzie corocznie wykonywany jest przegląd urządzeń chroniących powietrze przed zanieczyszczeniem - mówi Anna Wąsowicz. Zaznacza, że właściwie droga administracyjna została wyczerpana. - Jeśli nawet będziemy zbierali podpisy i kierowali pisma do Warszawy, do premiera, to one w końcu trafią do właściwych służb odpowiedzialnych za kontrole, czyli do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Trzeba zaznaczyć, że choć te służby skontrolowały zakład, to poinformowały nas o tym, że emisja substancji zapachowych, odorów nie jest jeszcze normowana w polskim ustawodawstwie. Jeśli nie mamy norm, to inspektorzy nie mogą wskazać, czy są przekroczone - rozkłada ręce pani Anna.
Mieszkańcy się denerwują. - Takie luki w prawie pozwalają firmom emitować smród bez konsekwencji. Przecież często, tak jak u nas, są one otoczonym budynkami mieszkalnymi - mówi pan Tadeusz z ul. Tynieckiej w Skawinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?