Piaski Nowe. Przez sam środek pięciotysięcznego osiedla przebiega asfaltowy ciąg pieszy, który łączy je z ulicą Nowosądecką. Deptak dochodzi do ul. Łużyckiej i właśnie w tym miejscu stoi parterowy budynek, w którym znajduje się sklep Kefirek i całodobowy sklep monopolowy.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że jest to uciążliwe sąsiedztwo. – Samochody dostawcze, które przywożą alkohol, wjeżdżają na deptak. A przecież tędy chodzi mnóstwo ludzi, w tym dzieci i osoby starsze. Czy to tak trudno pojąć, że auta na deptaku stwarzają zagrożenie dla pieszych? – skarżą się mieszkańcy.
O tym zagrożeniu mówią też władze Spółdzielni Mieszkaniowej „Piaski Nowe”. – To główny osiedlowy ciąg pieszy, bardzo mocno uczęszczany. Tędy mieszkańcy chodzą na przystanki przy ul. Nowosądeckiej, a także m.in. do pobliskiego kościoła i przedszkola – mówi prezes SM „Piaski Nowe” Krzysztof Stanek. – Spółdzielnia zrobiła wszystko, by auta tamtędy nie jeździły. Ale – niestety – sklep monopolowy stanowi wyjątek – dodaje.
Spółdzielnia wraz radnymi Dzielnicy XI Podgórze Duchackie od dwóch lat walczy o przywrócenie przejścia dla pieszych przez ul. Łużycką – właśnie na przedłużeniu istniejącego deptaku. – W tym miejscu funkcjonowało wcześniej przejście dla pieszych, ale przeprowadzony został remont nawierzchni skrzyżowania ulic Łużyckiej i Podedworze. Od tamtej pory przejścia nie ma – wyjaśnia przewodniczący RD XI Krzysztof Sułowski.
Radni wielokrotnie wnioskowali do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu o przywrócenie przejścia dla pieszych i zamontowanie u wylotu deptaku słupków uniemożliwiających wjazd samochodów. ZIKiT długo odmawiał realizacji wniosku radnych, argumentując m.in., że wyznaczenie przejścia dla pieszych jest niemożliwe, bo w tym miejscu istnieje zjazd stanowiący tzw. drogę konieczną.
Ta argumentacja o „drodze koniecznej” nie przekonuje jednak ani spółdzielni, ani radnych. – Jakoś sklep Kefirek nie musi korzystać z ciągu pieszego. Dostawy do tego sklepu odbywają od ul. Łużyckiej – tłumaczą radni. Jak twierdzą, z ich nieoficjalnych informacji wynika, że „Wydział Skarbu krakowskiego magistratu poszedł na rękę sklepowi monopolowemu, robiąc aneks do umowy użyczenia drogi”.
– Nikt nie pytał o zgodę ani nas, ani radnych dzielnicy. Te auta nie powinny wjeżdżać na deptak, tym bardziej, że przy Łużyckiej – tuż obok – jest gminny parking – mówi Krzysztof Stanek. – Nie może być tak, że dostawa alkoholu jest ważniejsza niż bezpieczeństwo kilku tysięcy mieszkańców osiedla – podkreśla. Wtóruje mu radny Jarosław Kajdański: – To niedopuszczalne, by za sprawą urzędników miejskich prywatny sklep monopolowy wygrywał z przejściem dla pieszych.
Ostatnio na osiedlu Piaski Nowe odbyła się wizja lokalna z udziałem urzędników, radnych i przedstawicieli spółdzielni. – Podczas wizji ustalono, że do sklepu monopolowego da się dojechać od innej strony, od parkingu – informuje Michał Pyclik z ZIKiT.
Jak się dowiedzieliśmy, ZIKiT wystąpił już do magistrackiego Wydziału Skarbu, by ten cofnął zgodę na wjazd samochodów na deptak. – Jeśli tylko Wydział Skarbu tę zgodę cofnie, to zrobimy przejście dla pieszych i ustawimy słupki, by nikt nie wjeżdżał na ciąg pieszy – zapowiada Michał Pyclik.
Tak więc ruch należy teraz do magistratu. Jak nas tam poinformowano, Wydział Skarbu bada sprawę – sprawdza, czy działki, po których odbywa się wjazd na deptak, są objęte umową dzierżawy. Jednocześnie urzędnicy obiecują, że „będą starali się pomóc mieszkańcom”.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?