Setki kościołów rozebrano, bo nie było chętnych na kupno. Obiekty sakralne coraz częściej przebudowywane są na mieszkania, sale sportowe, hospicja czy biblioteki.
W Polsce, gdzie do wiary katolickiej przyznaje się ponad 90 proc. społeczeństwa, taka sytuacja jest nie do pomyślenia. W naszym kraju, w porównaniu do innych państw UE, jest największa frekwencja na mszach, najwięcej powołań i najwięcej kościołów w budowie. Powstają najczęściej na obrzeżach miast, tam gdzie wyrastają nowe osiedla i znacznie różnią się od tych, budowanych w przeszłości. Są zdecydowanie mniejsze i skromniejsze.
W opinii specjalistów z Politechniki Krakowskiej nowe kościoły, z reguły ascetyczne, wyrastają z architektury nowoczesnej i odpowiadają potrzebom wiernych. Ten ostatni warunek jest niezbędny, aby projekt kościoła został zatwierdzony przez komisje kościelne i świeckie. To wierni decydują, czy nowa świątynia jest w danym miejscu potrzebna. A ponieważ Kościół postrzegamy wciąż, jako „instytucję” integrującą i pożyteczną dla lokalnej społeczności, raczej nie protestujemy, gdy proboszcz ogłasza, że zaczyna budowę.
Gospodarz parafii musi się tylko liczyć z tym, że wierni zechcą policzyć każdą złotówkę. I nie będą zadowoleni, choć zdarza się to coraz rzadziej, gdy najpierw zacznie budować plebanię.
Można by powiedzieć: jaki papież, takie świątynie. Franciszek, jak wiadomo, najchętniej spotyka się z wiernymi nie w ogromnych bazylikach, lecz w domach pomocy społecznej, w sierocińcach czy w więzieniach, nawet tych najcięższych, jak w czasie pobytu w Boliwii. Na mszę nie wkłada bogato haftowanych szat, a hostię rozdaje z prostych, cynowych kielichów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?