Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzydlata dzielnica broni się przed deweloperami i walczy z wielką wodą

Redakcja
Czyżyny to nowohucka dzielnica z ogromnym potencjałem. Jak mówią o niej mieszkańcy, to najbardziej uskrzydlone miejsce w Krakowie. Nie tylko przez nazwy wielu ulic i osiedli odwołujących się do niemal stuletniej tradycji polskiego lotnictwa.

KONTROWERSJE. Każdy metr dzielnicy wiąże się z lotnictwem

– Jesteśmy niezwykle dumni, że to właśnie nasza dzielnica ma na swoim terenie dawne lotnisko Rakowice– Czyżyny, Park Lotników oraz Muzeum Lotnictwa Polskiego. To unikatowe w skali kraju miejsca – mówi Wojciech Krzysztonek, przewodniczący Dzielnicy XIV Czyżyny. Dodaje, że podejmowane są wszelkie możliwe kroki by nie utracić charakteru tych miejsc, które mają niezwykłe walory historyczne i wypoczynkowe.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że jest co chronić. Tym bardziej, że ostatnimi czasy głosy docierające do Rady Dzielnic, świadczą o dużym zainteresowaniu deweloperów i inwestorów ostatnimi wolnymi terenami w Czyżynach. Szczególnie zagrożone są działki w bezpośrednim sąsiedztwie dawnego pasa startowego. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie jednak zabudowania tego obszaru, który stanowi ostatnie enklawy zieleni i jest miejscem spacerów i rekreacji. Być może sprawę rozwiąże rozpoczęta procedura wpisu do rejestrów zabytków pasa startowego. Część zachodnią, której stan prawny jest uregulowany, Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał tam zaledwie kilka dni temu, 5 lipca.

Pas startowy i teren Muzeum Lotnictwa Polskiego jest również miejscem znanego na całym świecie muzycznego wydarzenia Coke Live Festival. – Dochodzą do nas pojedyncze głosy, że głośna muzyka zakłóca spokój starszym mieszkańcom. Jednak samo wydarzenie nie budzi wielkich kontrowersji. Większość zdaje sobie sprawę, że jest to wielki prestiż dla Czyżyn – mówi Wojciech Krzysztonek. Dodaje, że nie każda dzielnica ma możliwość goszczenia na swym terenie największych międzynarodowych gwiazd estrady.


Fot. Anna Kaczmarz

Wśród codziennych problemów, z którymi borykają się mieszkańcy wymienić trzeba deficyt miejsc parkingowych, brak kanalizacji na terenie tzw. starych Czyżyn oraz zabezpieczenie przeciwpowodziowe. – Z każdym rokiem nasza dzielnica staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem do życia. Zaobserwowaliśmy wzrost liczby mieszkańców. Niestety w miejscach dużej koncentracji ludzi, jak na Osiedlu II Pułku Lotniczego czy Osiedlu Dywizjonu 303 zaczyna brakować miejsc postojowych – przyznaje Wojciech Krzysztonek. Dodaje, że newralgicznym punktem dzielnicy jest również rejon hali „Targów w Krakowie” przy ulicy Centralnej. Pojawia się jednak szansa, że by właśnie w tym rejonie powstał niebawem parking na kilkadziesiąt samochodów. – Wystąpiliśmy do miasta o wykup znajdującej się tam działki. W budżecie dzielnicy są zabezpieczone środki na realizację tej inwestycji. Chwilowa zablokowała nas zmiana w ustawie o finansach publicznych, ale mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się rozwiązać ten problem – mówi Wojciech Krzysztonek. Inną pilną kwestią jest podjęcie działań wyrównania poziomów życia mieszkańców tzw. starych Czyżyn i Łęgu, które są infrastrukturalnie w gorszej kondycji.

Szansą na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców jest obsadzenie w tym roku wszystkich rejonów, na które podzielona została dzielnica (Osiedle Dywizjonu 303, Osiedle II Pułku Lotniczego, Czyżyny i Łęg) strażnikami miejskimi. Pośród najczęstszych wykroczeń w dzielnicy można wymienić niewłaściwe parkowanie, szczególnie na trawnikach, nielegalne spożywanie alkoholu w miejscach publicznych oraz akty przemocy wśród młodzieży.

Najpilniejszą kwestią zdaje się być jednak poprawa zabezpieczenia przeciwpowodziowego, czyli przebudowa wałów na odcinku od stopnia wodnego Dąbie do mostu Wandy. Większe podniesienie się poziomu wody w Wiśle powoduje, bowiem liczne podtopienia na terenie Łęgu. Najgorsza sytuacja według mieszkańców jest w pobliżu ulic Wiklinowej, Cuplowej oraz Isep. Przebudowa tego odcinka wałów kosztować może około 50 mln zł. To zbyt wiele, jak na mały budżet dzielnicy. Ratunkiem mogą być środki z programu ochrony przed powodzią dorzecza górnej Wisły. Małopolski Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych posiada pełną dokumentację całego sześciokilometrowego odcinka od Dąbia, aż do Mostu Wandy, która ma zostać poddana aktualizacji. Jeśli we wspomnianym programie ochrony przed powodzią zostałyby zabezpieczone pieniądze, prace mogłyby ruszyć nawet w przyszłym roku.

MARCIN WARSZAWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski