Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skuteczna gra Garbarni i zwyżka formy Hutnika

(FIL)(PAN)(BP)
Piłka nożna. Trzech z czterech krakowskich III-ligowców rozegrało w miniony weekend sparingowe mecze przed inauguracją rozgrywek w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, która jest zaplanowana na najbliższy weekend. Dwaj odnieśli zwycięstwa, a jeden zremisował swoje spotkanie.

Wiślanka Grabie – Garbarnia Kraków 0:7 (0:4)
Bramki: 0:1 Serafin 9, 0:2 Liput 18, 0:3 M. Górecki 28, 0:4 Liput 30, 0:5 M. Górecki 62, 0:6 Wcisło 78, 0:7 Bufnal 88.
Wiślanka: Cieśla (60 Techmański) – Lebiest (46 Maśnica), Anioł (46 Kyrcz), Górski, Tarasek – Sołtys (46 Domoń), Filipowski, Zięba, Leśniak – Kmak (46 Zając), Kalicki.
Garbarnia: Paździor (46 Drzewiecki) – Szymonik (65 Piszczek), Moskal, Kalemba (71 Grzesiak), Pawłowicz (71 Kozik) – Liput (57 Cygnarowicz), Pietras (75 Bufnal), Serafin (67 Stokłosa), Ferens (53 Oziębło) – M. Górecki (63 Jaroszyński), Ogar (70 Wcisło).

Krakowski III-ligowiec nie dał szans trzeciej drużynie IV ligi w ubiegłym sezonie. „Brązowi” początkowo mieli spotkać się u siebie z rezerwami Cracovii (beniaminek III ligi w zamian zdecydował się na wewnętrzną grę), ale ostatecznie pojechali do Grabia.

Krakowianie zaprezentowali sporo ciekawych akcji (efektem m.in. druga bramka po sprytnie rozegranym rzucie rożnym) i świetną skuteczność. Po dwa gole zdobyli Tomasz Liput i Michał Górecki, po jednym Patryk Serafin (ostatnio Raków Częstochowa), Jakub Wcisło i Amadeusz Bufnal (z drużyny rezerwowej).

Jedną z asyst, przy piątej bramce, zaliczył Paweł Oziębło (JKS 1909 Jarosław). Najskuteczniejszy strzelec Garbarni w ubiegłym sezonie Tomasz Ogar tym razem nie trafił do siatki. Dwa razy strzelił tuż obok słupka i popisał się prostopadłym podaniem przy trzecim golu.

Jeszcze ładniejszą asystą może się pochwalić Krzysztof Kalemba, który zagrał piłkę przez niemal całe boisko do Tomasza Liputa, a ten zdobył swego drugiego gola. Szanse na hat-tricka miał Michał Górecki, ale najpierw strzelił zbyt lekko i wprost w bramkarza, a potem trafił w słupek.

Co ciekawe, to gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale Kalemba udanie interweniował na linii bramkowej.

Limanovia – Wisła II Kraków 2:2 (2:1)
Bramki dla Wisły II: Scallet 2.
Wisła II: Al Ani (46 Bies) – Bartosz (46 Dziubas), Czekaj, Witek, Janur (46 Michniak) – Scallet, Gulczyński, Mordec, Wąsikowski (46 Buras), Marszalik – Kuźba.
Limanovia po spadku z drugiej ligi przygotowuje się do startu w nowosądeckiej klasie okręgowej, ale buduje bardzo solidny skład.

– Gospodarze zagrali bardzo dobre spotkanie. Nie znam piłkarzy tam występujących, ale pokazali się z dobrej strony. My zaś zagraliśmy słabszy mecz – powiedział trener Wisły II Maciej Musiał.

Dla krakowian był to ostatni mecz kontrolny przed sezonem. Kadra wiślackich rezerw została zamknięta, tworzyć ją będą zawodnicy z roczników 1996, juniorzy i gracze odesłani z pierwszej drużyny.

W zespole Wisły II zagrał Damian Buras, ale, jak twierdzi szkoleniowiec, jest mało prawdopodobne, aby miał pozostać w ekipie „Białej Gwiazdy”.

Orzeł Piaski Wielkie – Hutnik Nowa Huta 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Szczytyński 25, 1:1 Guja 50, 1:2 Guja 66.
Orzeł: M. Wiśniewski – Kozieł, Tarabuła, Spolitakiewicz, Krajewski – Kapera, Zelek, Wajda, Bruzda, Szczytyński – Wędzony oraz Szymacha, Lepiarz, Petho, Bieńkowski, Strojek.
Hutnik: Jasowicz – Chlebda, M. Dudek, Ochman, Niechciał – Sierakowski, Guja, T. Dudek, Świątek, Gamrot – Nawrot oraz Frątczak, Antoniak, Kołodziej, Murzyn, Kołakowski.

Był to ostatni sprawdzian obydwu drużyn przed sezonem. Hutnicy zagrali w nim bez kilku młodszych zawodników, którzy szykowali się do czekającego ich nazajutrz debiutu w Centralnej Lidze Juniorów.

W trzecioligowym zespole wystąpił natomiast pomocnik Mateusz Gamrot, który przez prawie trzy tygodnie trenował w Cracovii, ale nie opuści klubu z Nowej Huty. Do gry powrócili po urazach stoper Jakub Ochman i skrzydłowy Jerzy Kołakowski, jednak byli jeszcze oszczędzani przez swojego szkoleniowca.

– Spisaliśmy się zdecydowanie lepiej niż we wcześniejszych sparingach – podkreślił trener Hutnika Mateusz Staniec. – Zagraliśmy dobrze zwłaszcza w drugiej połowie spotkania, gdyż do tego, co pokazaliśmy przed __przerwą, mimo wszystko można mieć jeszcze pewne zastrzeżenia.

Po zmianie stron goście łatwiej dochodzili do strzeleckich okazji. Częściej wtedy nacierali na bramkę Orła, nie było już zbędnego wycofywania piłki do biegających gdzieś z tyłu kolegów.

Dobrą dyspozycję pokazał szczególnie Michał Guja, znany raczej z tego, że trafia po uderzeniach z dalszej odległości. W sobotę gole zdobywał prawie sprzed bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski