MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skuteczny finisz Garbarni [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Takich starć między „Brązowymi” a „Pasami”  w sobotnim spotkaniu derbowym było mnóstwo
Takich starć między „Brązowymi” a „Pasami” w sobotnim spotkaniu derbowym było mnóstwo Fot. Anna Kaczmarz
III liga. Derby okazały się ciekawym widowiskiem, pełnym podbramkowych sytuacji, strzałów i goli. W pierwszym meczu tych ekip, w rundzie jesiennej przy ul. Wielickiej, padł remis 2:2. Rewanż dostarczył także wiele emocji.

Garbarnia Kraków 3 (1)
Cracovia II 2 (1)

Bramki: 1:0 Kitliński 29, 1:1 Dialiba 36, 2:1 Kalemba 49, 2:2 Szewczyk 62, 3:2 Kalemba 75 karny.

Garbarnia: Cabaj - Szymonik (71 Borovicanin), K. Moskal, Kalemba, Pawłowicz - Kitliński, Kostrubała, Nowak (55 Pietras), Serafin (46 Ferens) - Siedlarz (66 Stokłosa), Ogar.

Cracovia II: Stępniowski - P. Moskal (77 Kuligowski), Krasuski, Sosnowski, Zejdler - Ceglarz (57 Kiebzak), Pyrdek, Argasiński, Szewczyk (82 Surma) - Panek, Dialiba.

Sędziował: Jan Pawlikowski (Nowy Targ). Widzów: 350.

O zwycięstwie gospodarzy, wśród których zabrakło pauzującego za żółte kartki Norberta Piszczka, przesądziły bardzo dobra postawa w bramce Marcina Cabaja i lepsza skuteczność w ataku jego kolegów z zespołu, w tym perfekcyjne wykonanie dwóch stałych fragmentów gry.

W rezerwach „Pasów” zagrało czterech zawodników, mających w bieżącym sezonie za sobą występy w ektraklasie: Krystian Stępniowski (1 mecz), Łukasz Zejdler (11), Krzysztof Szewczyk (4) i Boubacar Dialiba (16). Dwaj ostatni zdobyli po golu, a Zejdler też miał ku temu okazję.

Goście przystąpili do meczu z mianem najbardziej bramkostrzelnej drużyny w grupie (44 gole w ogóle i 19 na wyjazdach). I od razu chcieli potwierdzić, że mieprzypadkowo go nosi: groźnie strzelili Boubacar Dialiba i Krzysztof Szewczyk.

Na gola kibice doczekali się po niespełna dwóch kwadransach gry, gdy akcję Marcina Siedlarza i Tomasza Ogara sfinalizował z bliska Michał Kitliński.

- Bardzo przytomnie zachował się w tej sytuacji. Oddał dobry strzał - chwalił 21-letniego skrzydłowego, pozyskanego z Legionovii tuż przed rundą wiosenną, trener Mirosław Hajdo. Dwa tygodnie wcześniej, w meczu ze Spartą Kazimierza Wielka (1:0), Kitliński zaliczył asystę przy bramce Nowaka.

Garbarnia krótko cieszyła się prowadzeniem. Dialiba uciekł rywalom i ulokował piłkę w siatce.

Tuż przed przerwą daleki strzał Siedlarza obronił Krystian Stępniowski, a bliski Dialiby sparował na róg ładną paradą Cabaj.

Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie wolnym Siedlarza i „główce” Krzysztofa Kalemby. „Pasy” nie dały jednak za wygraną. Bliski wyrównania był Szewczyk, ale z 15 metrów minimalnie chybił. W jeszcze lepszej sytuacji był Siedlarz; sytuację dla gości uratował Patryk Moskal.

Zmarnowana „setka” szybko zemściła się na Garbarni: gola zdobył niepilnowany Szewczyk . Cracovia II poszła za ciosem i Cabaj ponownie był w opałach. Dwa razy nie dał się pokonać w sytuacjach sam na sam z Dialibą i obronił „bombę” Zejdlera.

Garbarni remis też nie zadawalał. Tomasz Ogar strzelił z daleko obok słupka, ale kiedy P. Moskal sfaulował Mateusza Pawłowicza, sędzia wskazał na „wapno”. Z 11 metrów nie pomylił się Kalemba i było 3:2. Goście do końca szukali okazji do wyrównania, ale efektem tego była tylko „bomba” Panka w poprzeczkę i strzał Dawida Surmy, obroniony przez Cabaja.

Zdaniem trenerów

Mirosław Hajdo, Garbarnia:
- Zaczęliśmy mecz za bardzo nerwowo. A przy dobrze ustawionym przeciwniku trzeba grać dokładnie i precyzyjnie. Cracovia II zaprezentowała się dobrze. Fajnie grała w piłkę. My wykorzystaliśmy swoje szanse i atuty powstaci chociażby rzutu wolnego, bo rzutu karnego nie musiało być, gdyż zawodnik Cracovii nie musiał faulować. Strzeliliśmy bramkę na 2:1 i za chwilę Siedlarz nie trafił do pustej bramki. To była sytuacja, która mogła zakończyć mecz. Wielki szacunek dla chłopaków. Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie dla nas.

Piotr Górecki, Cracovia II:
- Przegraliśmy spotkanie, którego nie powinniśmy przegrać. Uważam, że byliśmy godnym przeciwnikiem dla rywali. Po tym się poznaje klasową drużynę, jaką jest Garbarnia, że jak nie wychodzi jej gra, to strzela gole po stałych fragmentach. Niestety, błędy indywidualne, które przyczyniły się do utraty bramek, spowodowały w konsekwencji, że przegraliśmy. Uważam jednak, że nie mamy się czego wstydzić. Gdy wyciągnęliśmy na 2:2, mieliśmy sytuacje 3:2, na 4:2. Trzeba było wtedy strzelić. Niestety, to się nam nie udało. (FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski