Nie wystarczy wiedza wyniesiona z powieści kryminalnych...
Wbrew pozorom, zawód detektywa i ochroniarza - jak to nieraz sugerowały środki masowego przekazu - nie stał się wcale domeną byłych pracowników Milicji Obywatelskiej, wojska czy policji, choćby nawet z tego względu, że byli to przeważnie emeryci i renciści, więc nadszarpnięte zdrowie i wiek nie kwalifikowały ich do intensywnej pracy operacyjnej. Natomiast rzeczywiście na początku byli funkcjonariusze organów ścigania wchodzili w skład kierownictwa takich firm. Rychło jednak "wykruszali się", nie mogli więc służyć młodzieży wchodzącej w ten zawód swym doświadczeniem zawodowym. Zresztą w wielu wypadkach doświadczenie to niewiele dawało w nowej rzeczywistości, gdy szybko zmieniały się realia.
A więc zaistniała potrzeba nowych kadr, a tym samym kształcenia kandydatów do tego zawodu. Nie ulegało bowiem wątpliwości, że prywatni detektywi i ochroniarze powinni być należycie przygotowani do swego zawodu, zarówno teoretycznie, jak i praktycznie. Muszą przede wszystkim wiedzieć, co im wolno, a czego nie wolno, czyli znać podstawowe zasady prawa. Nie wystarczy też wiedza wyniesiona z powieści kryminalnych, choć niewątpliwie patronem prywatnych detektywów mógłby zostać Sherlock Holmes.
Pierwszy kurs tego typu zorganizowała krakowska firma "Secret Service", a jego program opracował prof. dr hab. Tadeusz Hanausek z UJ
- wybitny znawca prawa karnego i kryminalistyki, autor ponad 250 prac popularno-
-naukowych i naukowych z tego zakresu, komentator w audycjach telewizyjnych "Stan krytyczny", prowadzący od 1957 roku szkolenia dla organów ścigania.
Swego czasu sformułował on teorię wykrywania sprawców przestępstw, a swe zainteresowania naukowo-badawcze skierował na problematykę taktyki kryminalistycznej. On też stał się autorem pierwszego polskiego podręcznika "Prywatny detektyw - przewodnik zawodu". Sformułował w nim podstawowe imponderabilia pracy prywatnego detektywa. Należały do nich zasady: dobrej kondycji, całkowitej dyskrecji, spełniania obowiązków obywatelskich, obiektywizmu oceny swej pozycji, lojalności, spostrzegawczości, dokumentacji, uczciwości, znajomości prawa, współżycia z ludźmi i organizacji pracy.
Na temat okoliczności powstania przy Centralnym Ośrodku Walk Wschodnich Klubu Sportowego "Promień" Pomaturalnej Szkoły Detektywów i Pracowników Ochrony w Krakowie krążą do tej pory różne opowieści. Faktem jednak jest, że sam pomysł utworzenia takiej szkoły wyszedł od profesora Tadeusza Hanauska. On też został jej pierwszym dyrektorem i funkcję tę pełnił przez dwa lata. Ale co najważniejsze, to on opracował jej założenia programowe, obejmujące zarówno teorię jak i praktykę zawodu detektywa. W grupie przedmiotów teoretycznych znalazły się ogólne wiadomości o prawie, kryminalistyka i kryminologia, elementy psychologii i psychopatologii, zasady ochrony obiektów i osób, wiedza o broni palnej i gazowej oraz łączności. Ważnym elementem procesu kształcenia stało się też doskonalenie umiejętności walki wręcz oraz samoobrony.
Program w tym zakresie został opracowany przez zespół znanych specjalistów i stanowi połączenie różnych technik walk wschodnich: ju-jitsu, bo-jitsu, karate, tae-kwondo, aikido. Wysoka ranga sztuk walki w nauczaniu stanowiła konsekwencję aspektów prawnych, określających ramy działalności prywatnego detektywa czy pracownika ochrony. Z punktu widzenia prawa traktowani są oni jak zwykli obywatele, stąd też możliwości używania przez nich broni palnej podlegają ścisłemu ograniczeniu. Poza tym użycie broni nawet w uzasadnionych sytuacjach może stanowić zagrożenie dla osób, które przypadkowo znalazły się w tym miejscu. Dlatego też sztuka walki i samoobrony ma stanowić podstawę wyszkolenia każdego detektywa i ochroniarza.
Słuchaczem szkoły może zostać absolwent szkoły średniej. Musi mieć jednak nienaganną opinię i czyste konto w Centralnym Rejestrze Skazanych. Ponadto powinien posiadać zaświadczenie lekarza, pozwalające na intensywny trening fizyczny. Poza tym kandydaci przechodzą testy sprawnościowe i psychotechniczne.
Nauka w szkole trwa dwa lata. Każdy rok dzieli się na dwa semestry, po ukończeniu każdego z nich zdaje się egzaminy, zalicza kolokwia, sprawdziany i testy. Na drugim roku można specjalizować się w wybranych dziedzinach.
Od samego początku dyrekcja szkoły zadbała o właściwy poziom kadry pedagogicznej, wśród której znaleźli się wykładowcy wyższych uczelni krakowskich i mistrzowie sportów walki. Szkołę często odwiedzali znani detektywi, m.in. Krzysztof Rutkowski, zapoznając słuchaczy ze swymi doświadczeniami zawodowymi. Spotkania takie pozostawały długo w pamięci adeptów, wzbogacały bowiem ich wiedzę od strony praktycznej.
Po ukończeniu szkoły absolwent otrzymuje certyfikat detektywa i może pracować w firmach detektywistycznych i ochroniarskich, jako ochroniarz w bankach, hotelach, biurowcach, supermarketach, może też być bodyguardem.
W ciągu kilku lat istnienia szkołę opuściło ponad 700 absolwentów. Niektórzy z nich tak dalece zafascynowali się zdobytymi umiejętnościami, że postanowili je pogłębiać i kontynuowali naukę na wyższych uczelniach, a zwłaszcza na Wydziale Prawa UJ i w Wyższej Szkole Policji w Słupsku; inni wybrali karierę w Straży Miejskiej czy w policji. Resztę zaś z dużym zadowoleniem wchłonęły firmy detektywistyczne i ochroniarskie, bowiem zapotrzebowanie na wykwalifikowanych adeptów tego zawodu stale rosło.
W międzyczasie w naszym kraju powstało wiele tego typu szkół, ale ta, jako najstarsza, nadal cieszy się największą popularnością.
RYSZARD DZIESZYŃSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?