Śląsk Wrocław - Cracovia. "Pasy" wyszły z impasu, notują pierwszy remis w tym sezonie

Wobec trudnej sytuacji kadrowej – choroby i kontuzje, trener Jacek Zieliński musiał znaleźć pomysł na zestawienie jedenastki. I dokonał aż czterech zmian w porównaniu z ostatnim meczem. Nie było Jakuba Jugasa, Otara Kakabadze, Jakuba Myszora i Michała Rakoczego, za to w wyjściowym składzie pojawili się: Cornel Rapa, Karol Knap, Michal Siplak i Benjamin Kallman. Wśród rezerwowych nie było też kontuzjowanego Lukasa Hrosso i chorego Davida Jablonsky’ego.

Po raz pierwszy od początku meczu zagrali więc Patryk Makuch z Kallmanem. Po dwóch porażkach z rzędu i zważywszy na kłopoty kadrowe Cracovia jechała do Wrocławia z duszą na ramieniu. 12 lat temu trener Jacek Zieliński jako szkoleniowiec i Ivan Djurdjević (trener Śląska) wówczas jako piłkarz, zdobywali dla Lecha Poznań mistrzostwo Polski. Znają się więc doskonale. Zieliński to najstarszy ligowy trener, z kolei Djurdjević dopiero zaczyna się poruszać w tym zawodzie. Starcie mistrza z uczniem wyszło na remis.

Przy opadach deszczu zaczęło się to spotkanie. Oba zespoły podeszły spokojnie do gry, bez ataków. W 10 min na wole pole wybiegł Adrian Łyszczarz, uderzył od razu, ponad bramką Cracovii.

To był sygnał ostrzegawczy dla „Pasów”, które odpowiedziały po kwadransie w najlepszy możliwy sposób. Zaczął akcję na skrzydle Benjamin Kallman, wygrał pojedynek o piłkę z Danielem Leo Gretarssonem, zagrał na środek pola karnego do Mathiasa Hebo Rasmussena, ten w gąszczu nóg znalazł Patryka Makucha, który strzałem po ziemi pokonał Michała Szromnika. To jego pierwszy gol z gry w ekstraklasie (w sumie drugi, poprzedni padł po strzale z rzutu karnego). Cracovia wyraźnie nabrała wiatru w żagle, niebawem uderzał Kamil Pestka, piłka odbiła się rykoszetem i poleciała nad poprzeczkę.

W 27 min kapitan „Pasów” doznał kontuzji i został zniesiony na noszach z boiska. I Cracovia przeszła na grę czwórką obrońców – dołączył do tej formacji Cornel Rapa. 2 min później Erik Exposito dwukrotnie próbował pokonać Karola Niemczyckiego – strzelał z bliska, górą był bramkarz, ale jak się okazało, był spalony.

Cracovia była w natarciu. O mało co nie zdobyła drugiego gola. Takuto Oshima oszukał obrońców, ale zabrakło mu pomysłu, by skutecznie zakończyć akcję, chciał puścić piłkę między nogami bramkarza. „Pasy” kontrolowały przebieg spotkania i były zdecydowanie groźniejsze. W 39 min goście „przekombinowali” - Florian Loshaj niepotrzebnie podawał do Makucha, zamiast strzelać. Po chwili na rajd zakończony strzałem zdecydował się Hebo Rasmussen i uderzył nad poprzeczką. Gospodarze jednak schodzili na przerwę bez strat bo w 2 min doliczonego czasu po centrze Victora Garcii Damian Łyszczarz strzałem z 11 m pokonał Niemczyckiego.

Druga połowa zaczęła się od strzału z dystansu w wykonaniu Michala Siplaka - Szromnik nie łapał piłki, tylko ją odbił, ale nikt nie pospieszył z dobitką. Cracovia była groźna przy stałych fragmentach gry, po rzucie rożnym główkował Virgil Ghita, minimalnie niecelnie. Mecz się wyrównał, z wolnego uderzał Łyszczarz – też nie trafiając w bramkę. Cracovia zaczęła szanować piłkę, długo ja rozgrywając. Śląsk natomiast zaczął grać szybciej. Rajd lewą stroną przeprowadził Dennis Jastrzembski, ale na szczęście dla Cracovii jego podanie nie doszło do adresata.

W końcówce przycisnął Śląsk, stosując wrzutki w pole karne Cracovii. Goście umiejętnie się bronili. „Pasy” odpowiedziały strzałem Filipa Balaja, ale Szromnik obronił.

Śląsk Wrocław – Cracovia 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Makuch 15, 1:1 Łyszczarz 45+2
Śląsk: Szromnik – Janasik, Poprawa, Gretarsson, Garcia – Samiec-Talar (57 Jastrzembski), Olsen, Łyszczarz (85 Hyjek), Schwarz, Yeboah (85 Bergier) – Exposito.
Cracovia: Niemczycki – Ghita, Rodin, Siplak– Rapa, Hebo Rasmussen (61 Konoplanka), Knap (74 Rakoczy), Pestka (29 Loshaj) – Oshima, Kallman (75 Balaj) – Makuch.
Sędziowali: Damian Kos (Wejherowo) oraz Bartosz Heinig, Dariusz Bohonos (obaj Gdańsk). Żółte kartki: Janasik (82, faul), Szromnik (84, niesportowe zachowanie) - Siplak (8 min, zagranie ręką), Rapa (68, faul). Widzów: 9632.

Sportowy24.pl w Małopolsce