W Wadowicach ślimaki na terenie ogródków działkowych wyżerają marchewki, buraki, ziemniaki, nie gardzą również kwiatkami ozdobnymi. Dają się we znaki rolnikom w Radoczy i Tomicach. - Nie było mnie na działce dwa dni. Setki ślimaków zjadło mi aksamitki, po kwiatkach zostały tylko łodygi. Przez kilka godzin zbierałam je do plastikowego worka, ale nazajutrz pojawiły się nowe. Teraz kupię sobie jakiś preparat, bo to naprawdę zaczyna być uciążliwe - mówi Weronika Szostak z Wadowic.
W ekspozyturze Małopolskiego Doradztwa Rolniczego w Wadowicach służą radą, jak walczyć z plagą. - Rolnicy, najczęściej stosują tradycyjne metody, jak wypalanie populacji wapnem, nie zawsze jednak to przynosi skutki i ma niekorzystny wpływ na glebę. Lepiej kupić profesjonalne środki chemiczne - mówi Janina Gibas z ODR w Wadowicach i dodaje, że ślimaki prawdziwą tragedią były kilka lat temu, kiedy ich populacja niszczyła hektary pól.
Na rynku dostępnych jest kilka środków zwalczających pasożyty. W sklepie ogrodniczym Rolvit w Wadowicach co chwilę ktoś pyta o chemiczne antidotum na mięczaki. - W tej chwili dysponujemy środkami, które zabijają ślimaki po zjedzeniu przez nich odrobiny trucizny. Nie są to jednak rzeczy tanie - _mówi Aneta Jucha z wadowickiego sklepu ogrodniczego. W punkcie można kupić takie trucizny jak owadobójczy Mesurol (12,50 zł za 5 dkg) i znacznie skuteczniejszy Ślimakol (12,50 zł za 20 dkg). - Trzeba pamiętać jednak, by trucizna nie była podawana bezpośrednio na uprawy -_ radzi sprzedawczyni.
Mieszkańcy, którzy sami nie potrafią poradzić sobie ze szkodnikami mogą też zgłosić swój problem do straży pożarnej.
(MPA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
