Środkowy obrońca Górnika Zabrze Bartosz Kopacz przez dwa poprzednie sezony był zawodnikiem Termaliki Bruk-Betu. W czerwcu wraz z zespołem z Niecieczy wywalczył historyczny awans do ekstraklasy. W sobotę w meczu tych drużyn zagra przeciwko swoim byłym kolegom.
23-letni zawodnik w sierpniu, w meczu pierwszej rundy w Mielcu, zagrał już w barwach Górnika przeciwko Termalice. Zespół z Górnego Śląska przegrał wtedy 0:3, a Kopacz opuścił boisko już po pierwszej połowie.
- Do meczu przystąpiliśmy po zaledwie jednych zajęciach z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim. Wtedy nowy szkoleniowiec nie mógł jeszcze zbyt wiele zmienić w naszej grze. Teraz, po ponad trzech miesiącach treningów, jesteśmy całkiem inną drużyną. Walczącą na całej szerokości i długości boiska i, co najważniejsze, wreszcie odnoszącą zwycięstwa - podkreśla obrońca.
Zabrzanie po słabej pierwszej rundzie, którą zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie 9 punktów, rewanże rozpoczęli zdecydowanie lepiej. W czterech ostatnich meczach nie doznali porażki. Wydaje się, że przełomowym momentem dla zabrzan był wyrównujący gol strzelony przez Kopacza w meczu z Wisłą Kraków.
- Według mnie, nie był to dla nas jakiś ważny moment. W meczu z Wisłą mieliśmy sporo sytuacji bramkowych i szkoda, że nie wygraliśmy. Podobnie zresztą jak w kolejnym spotkaniu, z Górnikiem Łęczna, w którym bramkę na 1:1 straciliśmy w doliczonym czasie gry. Niejedna drużyna w takiej sytuacji mogłaby wpaść w kompleksy, tymczasem my nie załamaliśmy się i wygraliśmy dwa kolejne mecze: z liderem Piastem Gliwice i wyjazdowy z Jagiellonią Białystok. Pokazaliśmy charakter - podkreśla Kopacz.
Będący na fali Górnik w sobotę zmierzy się na własnym boisku z Termalicą Bruk-Betem i zamierza sięgnąć po kolejne trzy punkty.
- Będzie to dla nas bardzo ważny mecz, w którym chcemy kontynuować zwycięską serię. W naszej sytuacji w tabeli remisy niewiele dają, dlatego musimy walczyć o wygraną. Niecieczanie ostatnio mają słabszą serię, długo nie wygrali meczu i do Zabrza na pewno przyjadą bardzo zmobilizowani. Łatwo im z nami jednak nie pójdzie - zapewnia Kopacz.
Jak dodaje, doskonale zna wielu zawodników Termaliki Bruk-Betu. - Wiem, kogo na co stać. Nie będę wymieniał personalnie, kogo obawiamy się najbardziej, gdyż nie chcę w ten sposób pomagać rywalom. Największą siłą „Słoników” jest jednak gra zespołowa, dlatego musimy być bardzo czujni od pierwszej do ostatniej minuty meczu. My z kolei mamy w swoich szeregach będącego ostatnio w wyśmienitej formie Romana Gergela, który w dwóch ostatnich meczach zdobył pięć bramek - podkreśla obrońca Górnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?