Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słowacki piłkarz "Słoni" wolał grę w Polsce niż Turcję

Piotr Pietras
David Guba (z lewej) na razie zagrał tylko w trzech meczach Bruk-Betu
David Guba (z lewej) na razie zagrał tylko w trzech meczach Bruk-Betu Fot. GRZEGORZ GOLEC
Sylwetka. 25-letni napastnik Bruk-Betu Termaliki Nieciecza David Guba pochodzi z Medzilaborców, miejscowości położonej w północnej części Słowacji.

- Mieszkam w dzielnicy Medzilaborców, która nazywa się Vydran. Jest to kraj preszowski, graniczący z Polską - informuje słowacki gracz „Słoników”.

David Guba został piłkarzem głównie dzięki starszemu bratu, który był zawodnikiem HFC Humenne. - Jeździłem z bratem na treningi, przypatrywałem się z boku jego zajęciom i w pewnym momencie spróbowałem swoich sił. Trener, który mnie zobaczył stwierdził, że mam duży talent i zachęcił do dalszej pracy. Kilka razy w tygodniu dojeżdżałem na treningi do Humenne pociągiem, ponad 40 kilometrów. Później, gdy szkoła zaczęła kolidować z zajęciami piłkarskimi, trenowałem z drużyną juniorów Spartaka Medzilaborce, mecze grałem natomiast w Humenne - opowiada Guba, który początkowo grał w grupach młodzieżowych klubu z Humenne, potem przeniósł się do Tatrana Preszow, w którym w sezonie 2009/10 zadebiutował w pierwszej drużynie.

W zespole Tatrana występował przez dwa i pół sezonu, po czym przeszedł do MSK Żilina. Największe sukcesy w karierze osiągnął w latach 2014-2016, gdy występował z drużynie AS Trenczyn. Z zespołem tym dwukrotnie zdobył tytuł mistrzostwo i Puchar Słowacji. - W czerwcu bieżącego roku skończyła mi się umowa z klubem z Trenczyna. Nie doszedłem jednak do porozumienia w sprawie podpisania nowego kontraktu ze słowackim klubem. Niedługo potem zadzwonił do mnie mój menedżer i poinformował, że ma dwie oferty gry z Polski i z Turcji. Propozycja z Niecieczy była bardzo konkretna, dlatego szybko doszliśmy do porozumienia i podpisałem umowę z __Bruk-Betem Termalicą - stwierdził słowacki napastnik.

Przechodząc do klubu spod Tarnowa Guba trafił do drużyny, w której jest aż siedmiu Słowaków. - Nawet gdy grałem w zespole z Trenczyna, nie mieliśmy w drużynie aż tylu Słowaków - śmieje się napastnik Bruk-Betu Termaliki. - Dla mnie tak naprawdę nie jest ważne, jakiej narodowości są zawodnicy. Wszyscy tworzymy jedną drużynę i __musimy robić wszystko, by osiągała jak najlepsze wyniki - podkreśla Guba, który mimo, że w Polsce jest dopiero trzy miesiące, całkiem dobrze mówi po polsku. - Wcześniej miałem już styczność z językiem polskim, gdyż miejscowość na Słowacji, w której mieszkam, jest oddalona tylko 10 kilometrów od __Komańczy. Poza tym lubię uczyć się polskiego - przyznaje.

Napastnik „Słoników” jest kawalerem, ma jednak narzeczoną Kristinę i rocznego synka Lucasa. - Kristinę poznałem, gdy grałem w Żilinie. Od tamtego czasu mieszkamy razem. Tak samo jest też teraz, gdy gram w Polsce. Podobnie jak inni gracze klubu z Niecieczy, mieszkamy w Tarnowie, który jest niedużym, ładnym miastem. Dobrze się tutaj czujemy, tym bardziej, że zarówno w moje rodzinne strony, jak i __mojej narzeczonej nie mamy aż tak daleko - podkreśla Guba, który w wolnym czasie lubi czytać książki i oglądnąć dobry film.

W Polsce zwiedził już m.in. Kraków i Zakopane, natomiast urlop lubi spędzać w ciepłych krajach. - Byliśmy już z Kristiną w Chorwacji, Egipcie i na Dominikanie. W __tym ostatnim miejscu oświadczyłem się mojej narzeczonej - zdradza Guba, dodając: - Gdy jestem na treningach lub wyjeżdżam na mecze, domem i synkiem zajmuje się moja narzeczona. Dzięki temu mogę się skupić tylko na grze.

Od blisko trzech miesięcy Guba nie występuje na boisku z powodu urazu kręgosłupa. - Na szczęście wracam do zdrowia i w przyszłym tygodniu powinienem już rozpocząć treningi z __drużyną - mówi Słowak.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski