Fot. autor
Rekomendacje
Jednak, aby wspólnota mogła sprawnie funkcjonować, trzeba było wymyślić sposób porozumiewania się. Na modlitwy, czy posiłki zwoływał mnichów dzwon. Dzwonek na furcie ogłaszał, iż pojawił się interesant, a dzwonienie w klasztorze oznaczało pobudkę i zakończenie dnia. Gdy głos dzwonu odzywał się poza wyznaczoną porą oznajmiał... śmierć któregoś ze współbraci.
Jednak komunikować trzeba było się także w sprawach codziennych. Opracowano więc system znaków i gestów, pisano na tabliczkach lub niewielkich karteczkach. W niektórych zakonach powstały także specjalne "słowniki".
Gdzie taki słownik odnajdziemy? W klasztorze Karmelitów Bosych w Czernej, a dokładniej na ścianie zakrystii klasztornego kościoła.
Klasztor jest przecież otwarty dla wszystkich, przybywają doń pielgrzymki, a zakonnicy wyjeżdżają na misje do Afryki i innych krajów świata. Jak więc sanktuarium pielgrzymkowe może być jednocześnie klasztorem kontemplacyjnym, a misjonarze składać śluby milczenia? Czy da się pogodzić jedno z drugim?
Jak misjonarze, członkowie tzw. zakonu żebraczego, do których grona zaliczają się Karmelici Bosi, mogli być jednocześnie zakonem kontemplacyjnym?
Zakon początki wywodzi od żyjących w Palestynie pustelników. Mimo, iż zgromadzenie powstało na przełomie XII i XIII wieku, rodowód wyprowadzało z czasów o wiele dawniejszych, twierdząc, iż początki zakonu datują się na pierwsze wieki chrześcijaństwa. Po przeniesieniu się z Palestyny do Europy, zakonnicy zmienili charakter zakonu. Ze zgromadzenia pustelniczego, przekształcili się w zakon żebraczy. Mimo tego, w jakimś stopniu pozostawali wierni dawnej tradycji, umożliwiając członkom życie pustelnicze. Istnienie eremu w każdej z zakonnych prowincji zalecały (i czynią to nadal) zakonne konstytucje.
W 1620 r. władze generalne zakonu, rezydujące w Rzymie, upoważniły prowincjała zgromadzenia w Polsce, do założenia na swoim terenie klasztoru - eremu. Rozpoczęto więc poszukiwania fundatora oraz odpowiedniego terenu pod budowę. Trwały pięć lat. W 1625 r. wojewodzina krakowska, Agnieszka z Tęczyńskich Firlejowa, wyraziła gotowość ufundowania klasztoru. Wybrano teren należący do Melchiora Gierstana. Fundatorka zapłaciła za całość - oraz za darowane zakonowi trzy wsie: Paczółtowice, Siedlec i Żbik - 46 000 złotych (nabyła dobra na brata Andrzeja, wojewodę krakowskiego).
Zakonnicy nie osiedli się jednak tam, gdzie pierwotnie planowali. Na przeszkodzie stanął brak wody. Fundatorka znalazła i na to radę. Zaprowadziła zakonników do doliny oddzielającej Paczółtowice od Czernej. Na zboczu góry wybrano miejsce pod przyszły klasztor. Zabudowania stanęły w niedługim czasie, i stoją tam do dziś. Nowa lokalizacja znajdowała się w dobrach brata fundatorki. Na jej prośbę przekazał on zakonowi te tereny. 28 września 1633 r. nowy klasztor - erem rozpoczął funkcjonowanie. Konsekracja odbyła się 21 września 1640 r.
Zakonnicy zamieszkali w niewielkich domkach - pustelniach oraz w obrębie klasztoru. Każda domek otrzymał patrona - świętego lub świętej - a ich mieszkańcy, choć stanowiący część zakonnej wspólnoty, większość czasu pozostawali w odosobnieniu, kontaktując się z resztą współbraci, co pewien określony czas.
W klasztorze obowiązywała zasada ścisłego milczenia, samotności, posłuszeństwa oraz przestrzegania zasad eremickich. Reguła milczenia - ścisłego i wieczystego - zezwalała jedynie na rozmowę z przełożonym. Pomiędzy sobą eremici porozumiewali się znakami i pismem.
Pisanym tego śladem jest "słownik" w zakrystii. To nieduża tabliczka wykonana z czarnego marmuru. Wykuto na niej - w porządku alfabetycznym - łacińskie nazwy paramentów, niezbędnych do sprawowania liturgii mszalnej. Aby porozumieć się z zakrystianem, którego zadaniem było przygotowanie wszystkiego tego, co potrzebne jest do odprawienia mszy św., wystarczyło mu wskazać nazwę przedmiotu. Zakrystian wydobywał go z szaf i wręczał celebransowi. I tak, nie zamieniając ze sobą słowa, się porozumiewali.
Klasztor utracił status eremu w końcu XVIII stulecia, po 172 latach funkcjonowania w tym charakterze. Stało się tak na skutek tzw. reform józefińskich, wprowadzonych po utracie przez Polskę niepodległości. Ich autor, austriacki cesarz Józef, nakazał likwidację wszystkich klasztorów kontemplacyjnych, jako instytucji przestarzałych i zbędnych. Czerna jest dziś klasztorem otwartym, tak jak i inne domy zakonne należące do tego zgromadzenia. Po dawnych pustelnikach pozostała jedynie marmurowa tabliczka.
Andrzej Nazar
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?