W ostatni weekend z Dłubni znów wyłowiono lodówkę. W wodzie zauważył ją jeden z mieszkańców, który zorganizował transport i pomocnika by wyciągnąć złom i odwieźć go do lamusowni. Ze śmieci koryto i brzegi już w zeszłym roku czyścili zbiorowo mieszkańcy Nowej Huty podczas wiosennej i jesiennej inicjatywy „Sprzątanie Dłubni”. To dzięki tym akcjom jest czyściej.- Mieszkańcy spisują się świetnie, ale to przykre, że muszą zajmować się zadaniami, które leżą w kompetencjach jednostek do tego oddelegowanych - mówi Marcin Permus, wiceprzewodniczący dzielnicy XVI Bieńczyce. - Śmieci nie tylko zanieczyszczają rzekę, ale zwłaszcza te wielkogabarytowe powodują realne zagrożenie powodziowe - dodaje.
Autor: Marzena Rogozik
Śmieci zatrzymują się na połamanych gałęziach i konarach i piętrzą się tworząc zatory, a one podczas ulewnych deszczy mogą być niebezpieczne. - Odpowiedzialni za Dłubnię pracownicy Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych nie dopisali nam co zamierzają z tym zrobić - podkreśla radny Bieńczyc.
Nam Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych odpowiedział i zapewnił, że... interesuje się rzeką: sukcesywnie usuwa przewrócone drzewa by udrożnić ciek, a w zeszłym roku usunęli też zatrzymane na wiatrołomach śmieci. - W bieżącym roku również planujemy wykonywanie takich prac po uzyskaniu odpowiednich środków finansowych na ten cel. Jednak efekty sprzątania są niweczone przez okolicznych mieszkańców w bardzo krótkim czasie i w miejscach usuniętych „dzikich” wysypisk powstają natychmiast nowe - wyjaśnia Antoni Łach, kierownik inspektoratu rejonowego MZMiUW. Kiedy pojawią się środki na czyszczenie rzeki? Tego na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast kiedy odbędzie się kolejne społeczne sprzątanie rzeki Dłubni. - Chcemy się zebrać w niedzielę 26 marca tradycyjnie o godz. 11 - mówi Marcin Pawlik z nowohuckiej Fundacji EcoTravel, która już po raz trzeci organizuje sprzątanie rzeki. Na razie jednak nie wiadomo, czy ochotnicy posprzątają ten sam odcinek rzeki w okolicy Zalewu Nowohuckiego, czy też teren w rejonie stawu przy ul. Kaczeńcowej. - To nie jest forma wyręczania służb, po prostu możemy sami zadbać o otaczającą nas przyrodę - zaznacza Marcin Pawlik.
Oprócz mieszkańców, którzy na bieżąco kontrolują stan rzeki i starają się o nią dbać nadzór prowadzą też strażnicy miejscy. - Kontrolują głównie nieruchomości zlokalizowane w sąsiedztwie rzeki Dłubni, Młynówki oraz Zalewu Nowohuckiego- wylicza Marek Anioł, rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej. Strażnicy współpracują też z radnymi dzielnicy XVI. Jednak jak na razie największe efekty widać po działaniach mieszkańców. Ci zbierają się nie tylko w Nowej Hucie. Tydzień przed sprzątaniem Dłubni (18 marca) społecznicy będą oczyszczać dolinę Prądnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?