MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śnieg, sanki, jabłuszko i wiele radości

Redakcja
Jedna z konkurencji - zjazd na sankach FOT. MACIEJ HOŁUJ
Jedna z konkurencji - zjazd na sankach FOT. MACIEJ HOŁUJ
PARAOLIMPIADA. Niepełnosprawne dzieci z Małopolski wzięły udział w zimowych igrzyskach zorganizowanych przez Myślenicki Ośrodek Sportu.

Jedna z konkurencji - zjazd na sankach FOT. MACIEJ HOŁUJ

Na starcie kilku zimowych konkurencji rozgrywanych na stoku stacji narciarskiej Myślenice stanęło 82 niepełnosprawnych dzieci.

- Liczyliśmy na 160 uczestników, ale przesunięcie terminu imprezy ze względu na silne mrozy oraz liczne zachorowania spowodowały, że na stok dotarło ich 80 - mówi Piotr Magiera, organizator, pomysłodawca paraolimpiady, na co dzień szef MOS. - Do zawodów przygotowujemy się od ... roku, intensywnie od miesiąca. Jest to duże przedsięwzięcie logistyczne.Na terenie Małopolski tego typu imprez jest jak na lekarstwo. Trudno się zatem dziwić, że myślenicka paraolimpiada dla dzieci niepełnosprawnych budzi duże zainteresowanie wśród samych dzieci, jak również opiekujących się nimi wychowawców. Na stoku w Myślenicach nie zabrakło dzieci z Nowego Sącza, Krakowa i Mielca.

- Dla naszych dzieci to prawdziwe święto, na które czekają przez cały rok - mówi Agnieszka Skoczeń, opiekunka ośmioosobowej grupy chłopców ze Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego z Nowego Sącza. - Przyjeżdżamy do Myślenic od momentu, w którym Piotr Magiera zorganizował paraolimpiadę po raz pierwszy. To wspaniała impreza. Pozwala naszym dzieciom otworzyć się na świat i uwierzyć w swoje możliwości.

To wprost niewiarygodne, ale w wyścigach saneczkowych udział wzięły także dzieci niewidome. - Pomagamy im zająć miejsce w sankach, potem puszczamy je na tak zwaną krechę zaś na dole specjalna grupa wolontariuszy wyłapuje sanki wraz z ich pasażerem - mówi Piotr Magiera. - Wszystko pod kontrolą, wszystko z zachowaniem warunków bezpieczeństwa.

Ania Ślęczka, Magda Wojtan i Kamil Sorocki, harcerze z myślenickiego hufca ZHP przybyli na Chełm jako wolontariusze. - Zostaliśmy poproszeni o pomoc i chętnie się zgodziliśmy - powiedziała Ania. - Jesteśmy na paraolimpiadzie pierwszy raz. Ale chyba nie ostatni.

Piotrek, osiemnastolatek z Pcimia, przed rokiem sam startował w paraolimpiadzie, w tym roku został desygnowany do roli wolontariusza. - Będę pomagał w łapaniu sanek na dole stoku, mam trzech braci i dwie siostry, ale niestety nie mogli przybyć na zawody. Przed rokiem wygrałem konkurencję jazdy sankami na czas.

Paraolimpijczycy rywalizowali wczoraj w pięciu konkurencjach: zjazd na sankach na czas, zjazd na jabłuszku na czas, wyścigi zaprzęgów, rzucanie kulkami śnieżnymi do celu oraz w zimowych przeciąganie liny. - Mróz nam niestraszny, jeśli ktoś zmarznie może w każdej chwili podejść do karczmy i rozgrzać się gorącą herbatą - mówi Piotr Magiera. - Nowy właściciel stoku Józef Pasek okazał się bardzo przychylny naszym działaniom. Udostępnił nieodpłatnie wyciąg oraz ufundował nagrody. Jesteśmy także wdzięczni za pomoc w zorganizowaniu zawodów starostwu powiatowemu, Urzędowi Miasta i Gminy w Myślenicach oraz krakowskiej komendzie hufca ZHP.

Maciej Hołuj

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski