MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Soła i Poroniec z nadzieją na zwycięstwa i zachowanie szans na awans

(PIET)(PIET)(DW)(ZAB)(ZAB)(ZAB)(MZ)
III liga piłkarska. Soła Oświęcim i Poroniec Poronin wciąż walczą o awans. Dziś i jutro czekają ich mecze wyjazdowe.

Partyzant Radoszyce – Unia Tarnów
Unia po wygranej w trzech ostatnich meczach jest już o krok od zapewnienia sobie ligowego bytu. – W Radoszycach chcemy podtrzymać dobrą passę i wygrać kolejny mecz. Partyzant, mimo że jest przedostatni w tabeli, w rundzie wiosennej spisuje się zupełnie dobrze, czeka nas więc trudne zadanie _– stwierdził trener Unii Daniel Bartkowski: – Mamy ambicję, aby powalczyć o jeszcze wyższe miejsce w tabeli. W naszym zasięgu są bowiem nawet mające o trzy punkty więcej rezerwy Korony Kielce._

Łukasz Popiela narzekał w ostatnich dniach na uraz kości piszczelowej, ale wiele wskazuje na to, że jutro zagra.

Wolania Wola Rzędzińska – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski
Wolania do meczu z wyżej notowanym przeciwnikiem przystąpi po serii sześciu porażek, które z pewnością nie wpłynęły korzystnie na psychikę drużyny.

– Naszym celem jest przede wszystkim przerwanie czarnej serii. Cały czas mamy nadzieję na utrzymanie się w lidze, musimy jednak zrobić wszystko, by zachować 14. miejsce, na __którym się znajdujemy – podkreślił trener beniaminka z Woli Rzędzińskiej Bartosz Zołotar.

Jutro w Wolanii zabraknie Patryka Szatki, który po kontuzji powoli wraca do treningów, oraz pauzującego za żółte kartki Tomasza Baryczy.

Poprad Muszyna – Wisła II Kraków
Celem gospodarzy jest przedłużenie passy trzech kolejnych spotkań bez porażki.

– Zaczyna procentować praca wykonywana przez trenera Kordiana Wójsa – _podkreśla prezes Popradu Stanisław Sułkowski. – Nie bał sie wprowadzić do składu siedmiu naszych wychowanków i ci młodzi zawodnicy spełniają pokładane w nich nadzieje. Okazuje się, że w naszej grupie nie ma drużyn nie do pokonania. Odżyły nadzieje na uratowanie dla Muszyny trzeciej ligi. Po zakończeniu rozgrywek różnie bowiem może być z licencjami. W meczu z rezerwami ekstraklasowca dążyć więc będziemy do zwycięstwa._

Czarni Połaniec – Soła Oświęcim
Wicelider tabeli nie może sobie pozwolić na stratę punktów nie tylko dlatego, by wciąż mieć nadzieję na wygranie grupy. Musi bowiem uważać na Porońca, nad którym ma już tylko punkt przewagi. – Nadal „jedziemy” na środkach przeciwbólowych – zdradza Sebastian Stemplewski, trener Soły. – Dla nas każdy dzień, każda godzina jest cenna w __odzyskiwaniu sił przez zawodników.

Połaniec zawsze prezentuje dwa odmienne oblicza. – Zatem jeśli rzeczywiście jedną z odsłon ma słabszą, właśnie w niej musimy go „dobić” – uważa trener Soły.

MKS Trzebinia-Siersza – Garbarnia Kraków
W Trzebini ostatnio morale podupadło, bo drużyna czuje, że szanse na utrzymanie się w gronie trzecioligowców są iluzoryczne. – Zawsze trzeba walczyć do końca, bo nie wiadomo, co wydarzy się latem, warto więc być jak najwyżej w tabeli, otwierać strefę spadkową. Już dziś słyszy się głosy, że dwie kieleckie ekipy mogą nie przystąpić do __nowych rozgrywek – wspomina Robert Moskal, trener MKS.

Jeśli chodzi o najbliższy mecze, to w naszym składzie jest kilku zawodników mających korzenie w krakowskich klubach, więc z Garbarnią powinni zagrać ze zdwojoną siłą. Ciągle czekamy na poprawę skuteczności.

W MKS zabraknie kontuzjowanego Jakuba Pająka.

Hutnik Nowa Huta – Beskid Andrychów
W Beskidzie myślą jak skompletować skład. Do długiej już listy nieobecnych (Rafał Piszczek, Kamil Mazurek, Krzysztof Pierzchała) mogą dołączyć Tomasz Moskała, Bartłomiej Pająk i Szymon Święs. Ich szanse na występ są nikłe. Gdyby zagrali, jest duże ryzyko odnowienia urazów.

Oby tylko Maciej Stróżak strzelał gole, bo piłka szuka go w polu karnym. Wtedy nie powinno być źle – żyje nadzieją Jan Wiktowski, kierownik drużyny Beskidu.

Łysica Bodzentyn – Poroniec Poronin
Tylko zwycięstwo przedłuży Porońcowi szansę na zajęcie na koniec sezonu pierwszego miejsca w tabeli i tym samym prawa gry w barażach do II ligi. Boryka się on jednak z bardzo dużymi problemami kadrowymi. Przede wszystkim rozsypała się defensywa. Za kartki muszą pazuować Marcin Pluta, Paweł Kępa i Bartłomiej Piszczek. Już wcześniej kontuzje wyeliminowały z gry Artura Prokopa i Kamila Nowobilskiego. Do tego dodać należy urazy Rafała Łybyka, Mariusza Łyducha i Jana Wolańskiego.

– Nasza sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Nie panikujemy jednak. Kadra jest szeroka. Szansę dostaną inni. Wszystko jest w ich nogach i __głowach – podkreśla opiekun Porońca Przemysław Cecherz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski