Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Soła powinna zacząć punktować u siebie

Jerzy Zaborski
Wojciech Jamróz (z tyłu, Soła)
Wojciech Jamróz (z tyłu, Soła) fot. Jerzy Zaborski
III liga piłkarska. Soła Oświęcim tylko bezbramkowo zremisowała na własnym boisku z broniącym się przed spadkiem Podlasiem Biała Podlaska. Dla podopiecznych Sebastiana Stemplewskiego była to bardziej starta dwóch punktów niż zdobycie jednego.

Oświęcimianom w ciągu tygodnia przyszło zagrać trzy mecze, w tym dwa z rzędu na własnym boisku. Właśnie potyczki przed swoją widownią pozostawiły niedosyt, bo przed konfrontacją z Podlasiem Soła przegrała zaległe spotkanie z Motorem Lublin 1:3.

- Cztery punkty w __trzech meczach to znacznie poniżej planu - uważa trener oświęcimian. - Liczyliśmy minimum na sześć „oczek”, albo nawet siedem. Sytuacja jest trudna, bo w środku tabeli panuje ogromny ścisk. Jesteśmy na ósmym miejscu, ale jeśli nie zaczniemy wygrywać, będziemy dryfować w dół stawki.

Nie tylko sportowo, ale i kadrowo oświęcimianie popadli w małe tarapaty. Być może nie każdy kibic miał świadomość tego, że przeciwko Podlasiu kilku zawodników zagrało z urazami, na własną odpowiedzialność. Jakby tego było mało, tuż przez przerwą, w walce o górną piłkę, głowę rozciął Marcin Drzymont, jeden z filarów defensywny oświęcimskiego zespołu. To zmusiło trenera do kolejnych roszad w składzie. - Po raz kolejny okazało się, że trudniej gra się nam z zespołami z __dołu tabeli niż przeciwko faworytom - podkreśla Stemplewski. - Na pewno chłopcy odczuwali też trudy wcześniejszego meczu przeciwko Motorowi. Mieliśmy mało czasu na regenerację, bo z Podlasiem przyszło nam walczyć już w sobotni ranek. O naszej trudnej sytuacji najlepiej świadczy fakt, że Drzymonta zastąpił niebędący w pełni sił Mateusz Wawoczny. Wprawdzie deklarował gotowość wyjścia w podstawowym składzie, ale nie chciałem ryzykować. Sytuacja na boisku zmusiła mnie jednak do tego, żeby skorzystać z jego usług.

Kadra Soły jest silna, ale nieliczna. Jeśli pojawiają się urazy, to zmiennikom nie można odmówić serca do walki, ale z jakością jest już gorzej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski