MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sorry, taka technologia

Aleksander Gąciarz
Sobotni remont nawierzchni ulicy Wolności
Sobotni remont nawierzchni ulicy Wolności Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Ogromne emocje - niestety głównie złe - towarzyszyły w sobotę wiosennemu remontowi ulicy Wolności. Kamyki i smoła przylepiały się do butów, psich łap i opon.

Mieszkańcy zgłaszali mnóstwo pretensji zarówno pod adresem wykonujących roboty pracowników firmy Walkor z Nasiechowic, jak i Urzędu Gminy i Miasta, który zlecił ich wykonanie.

- Proszę zobaczyć jak to wygląda. Wszędzie pełno smoły i kamyków. Na ulicy, na chodniku. To wszystko przykleja się do butów, potem wnosi do domów. Całe podłogi trzeba będzie myć benzyną. W garażu mam flizy i do niego nie wjadę, bo to wszystko przykleiło się do opon. Całą kostkę mam ubrudzoną - mówił jeden z mieszkańców ulicy.

Inni dodawali, że lepki kamień wnoszą do mieszkań dzieci i psy. - Przecież psu łap nie będę mył benzyną - mówili. - Czy panowie po skończeniu robót pozamiatacie to, co zostało? - pytała jedna z kobiet. - To nie należy do naszych obowiązków - odpowiadali pracownicy.

Ulica Wolności od 1 stycznia jest drogą gminną. Wcześniej miała status powiatowej, ale została przekazana gminie po transakcji związanej z przejęciem hotelu pielęgniarek. Walkor wygrał przetarg na wykonanie wiosennych remontów cząstkowych. Do ich wykonania użył technologii tzw. skropienia, czyli wypełnienia ubytków drobnych kamieniem i emulsją asfaltową, która pełni rolę spoiwa. - Materiał podawany jest pod wysokim ciśnieniem. Nie da się uniknąć tego, że jego część się rozpryskuje. My i tak staramy się być bardzo ostrożni, bo ludzie tu na nas krzyczą. Miałem już ochotę zostawić to i odjechać - przyznaje mężczyzna, kierujący trzyosobową ekipą pracowników.

Pretensje mieszkańców były spowodowane takze tym, że - w ich opinii - firma wykazała się w tym przypadku nadgorliwością. - Przecież ta ulica nie ma jakichś wielkich dziur, jest w dość dobrym stanie. Po co tyle tego materiału używać? To jest marnowanie pieniędzy z naszych podatków. Gmina nie ma już chyba na co ich wydawać - można było usłyszeć na Wolności. Pracownicy Walkora zresztą zgodzili się tym. - Naszym zdaniem ta ulica nie wymaga prac remontowych w takim zakresie, ale takie dostaliśmy polecenie i tak robimy.

Paweł Sroga, radny i przewodniczący miejscowego komitetu osiedlowego mówi, że polecił firmie wykonać prace solidnie. - Skoro nie mamy pieniędzy na to, by wymienić nawierzchnię tej drogi, remont trzeba zrobić w taki sposób, by ulica wytrzymała przynajmniej te dwa lata, żeby nie trzeba było tego poprawiać za kilka miesięcy. A w jaki sposób firma to zrobi, to już jest w jej gestii. Ja się nie muszę na tym znać - powiedział nam.

Burmistrz Grzegorz Cichy powiedział nam wczoraj, że o problemie na ulicy Wolności dowiedział się od nas. - Wcześniej dochodziły do mnie sygnały o niedociągnięciach na innych ulicach w mieście, ale z tego, co wiem, firma wykonała poprawki i jest w porządku. Zawsze robiła te remonty nasza lokalna firma i były ciągle pretensje, że nie są wykonane właściwie. Mam wrażenie, że Walkor robi to solidnie. Ta technologia ma to do siebie, że dużo kamienia zostaje, ale to jest celowe - powiedział nam wczoraj i dodał, że na wtorek jest zaplanowana narada w sprawie remontów cząstkowych dróg gminnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski