Narciarz był Słowakiem. Do Zverovki przyjechał z córką. Jeździli na nartach od samego rana. Około 12.40 po raz kolejny wsiedli na krzesło. Nie odjechali daleko od peronu, gdy narciarz doznał ataku epilepsji. Córce nie udało się utrzymać ojca na krześle. Słowak spadł z wysokości 8 metrów. Doznał głównie obrażeń głowy. Pomimo natychmiastowej pomocy słowackich ratowników a także Polaków z GOPR-u, którzy przylecieli śmigłowcem, narciarz zmarł. (G)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?