Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjalista od strzelania bramek

Redakcja
Paweł Ścibor największe sukcesy odnosił jako zawodnik Garbarni Fot. Andrzej Wiśniewski
Paweł Ścibor największe sukcesy odnosił jako zawodnik Garbarni Fot. Andrzej Wiśniewski
SYLWETKA. Pawła Ścibora nie lubią przede wszystkim bramkarze. Przez prawie 20 lat kariery niemiłosiernie ich nękał.

Paweł Ścibor największe sukcesy odnosił jako zawodnik Garbarni Fot. Andrzej Wiśniewski

NASZ NOWY CYKL. Dawne Sławy krakowskich boisk: Paweł Ścibor

Jest wychowankiem krakowskiej Bronowianki, w której grał w lidze trampkarzy i juniorów. Z tego klubu trafił do Garbarni, a potem na rok do Hutnika.

- W nowohuckim klubie osiągnąłem największy sukces, bo pomogłem w zdobyciu tytułu mistrza Polski drużynie juniorów. Dziś w Złomeksie Branice gramy razem z Robertem Ziółkowskim, który był wówczas jednym z największych asów tamtej ekipy - wspomina Ścibor.

Po rocznym wypożyczeniu wrócił do Garbarni, gdzie jego strzeleckie umiejętności objawiły się kibicom Krakowa. Dzięki grze w klubie z Ludwinowa napastnik stał się sławny, jednak, jak sam twierdzi, przez ten klub jego kariera się załamała.

- W Garbarni byłem dwukrotnie królem strzelców w trzeciej lidze i raz w czwartej. Najmilej wspominam sezon, w którym strzeliłem 42 bramki i wróciliśmy do trzeciej ligi. Pamiętam, że rok wcześniej spadliśmy, choć zajęliśmy szóste miejsce, ale wówczas reorganizowano ligi i na trzecioligowym froncie pozostawało tylko pięć drużyn, a nas minimalnie wyprzedziła Sandecja. Cały sezon pod wodzą Ryszarda Kruka pracowaliśmy, aby wrócić do III ligi i zajęliśmy pewnie pierwsze miejsce - wspomina zawodnik. W Garbarni zyskał przydomek "Igła", który obowiązuje do dziś. - Wymyślił go na obozie Krzysiek Szewczyk i tak zostało.

Strzeleckie popisy Ścibora nie uszły uwadze klubów wyższych klas. Był bardzo blisko przejścia do Górnika Łęczna, ale kluby nie doszły do porozumienia w kwestiach finansowych, podobnie jak w przypadku RKS Radomsko, którego prezes Tadeusz Dąbrowski chciał wypożyczyć snajpera na pół rundy. Paweł przez tydzień trenował z Wisłą Kraków, ale ostatecznie trafił do Janiny Libiąż. - Było mi przykro, że ówczesny dyrektor Garbarni dyktował za mnie ceny, które były nie do przyjęcia przez kluby z wyższych klas. W Janinie postanowiłem pokazać się z jak najlepszej strony i spróbować szczęścia w kierunku śląskim. W pierwszej rundzie strzeliłem dla Janiny 16 bramek, kibice śpiewali o mnie piosenki i ... przytrafiła się poważna kontuzja kolana - wspomina "Igła".

To był punkt zwrotny w jego przygodzie z piłką, a jedynym pozytywem był fakt, że roczny rozbrat z piłką sprawił, że stał się właścicielem swojej karty zawodniczej i mógł sam decydować, gdzie będzie grał. Piłka zeszła na drugi plan, ożenił się, urodziły się mu dwie córki. Pracuje w firmie utrzymującej zieleń. - Miłe było to, że pewni ludzie o mnie nie zapomnieli. W Wiśle byłem tydzień, a Franciszek Smuda załatwił mi rehabilitację u Zbigniewa Woźniaka. Odezwał się też dawny trener Jan Cyniewski i zaproponował grę w Pogoni Skotniki. Potem była Sparta Kazimierza Wielka, ale choć w jednej rundzie strzeliłem ponad 20 bramek, to czułem, że to już nie jest dawna forma. Utyłem i mój pseudonim mijał się z prawdą - mówi piłkarz, dziś 36-latek.

Dalsze lata gry w piłkę spędził w klubach niższych klas. Grał w Bibiczance (dwukrotnie był królem strzelców klasy A), Tyńcu, Toniance, Kosynierach Łuczyce, Clavii Świątniki Górne, Wildze Koźmice Wielkie, a obecnie w Złomeksie Branice. Wszędzie gdzie był, strzelał bramki na zawołanie.
- Na pewno całej winy nie mogę zwalać na Garbarnię. Mogłem na pewno zrobić więcej, sprawę pokrzyżowała mi kontuzja, potem kolejna. Dzięki piłce poznałem jednak wielu wspaniałych ludzi - opowiada. - Na przykład prezes Kosynierów Łuczyce opłacił mi leczenie kolana, ja później swoimi bramkami pomogłem mu utrzymać zespół w klasie A. Nie wiem, czy Złomex będzie moim ostatnim klubem, na razie czuję się na siłach i gram, dopóki zdrowie dopisuje. Na pewno zaś najważniejsza jest dziś moja rodzina, choć liczę, że jeszcze parę bramek uda mi się zdobyć.

(PAN)

Za tydzień: Paweł Zegarek, były piłkarz m.in. Cracovii, Górnika Wieliczka, Skawinki i Bronowianki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski