Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spis przyjemności

Redakcja
Od razu dodam, spis to nader pobieżny. Wielbłądy w drogę rwą, samolot silnik grzeje! Wstępnie zaznaczę tylko, że spis ten powinien mieć dwie odrębne kolumny. Tak jak ostatnio rozróżnia się plusy dodatnie i plusy ujemne, i mnie wyodrębniają się przyjemności z jednej oraz z tej drugiej strony. W sumie wszystkie jakoś mnie dotyczą.

Leszek Długosz: Z BRACKIEJ

Przyjemności bowiem to moje przeznaczenie. Przed laty już dowiedziałem się: "Pan to zajmuje się samymi przyjemnościami. Śpiewa pan sobie piosenki i jeszcze bierze pan za to pieniądze!”. Szanowna pani – odrzekłem Sfrustrowanej Pani w księgowości – wszak pani może też. Każdemu wolno kochać, wolno też śpiewać. Nie widzę przeszkód, żeby i pani nie urządziła koncertu. Co za problem?

Ta stuprocentowo prawdziwa scenka przypomniała mi się, kiedym (oczekując w poczekalni lotniska) postanowiłem złożyć sobie (i Państwu, Drodzy Czytelnicy) ten mały rejestr przyjemności mych ostatnich. Ano, jakoś tak na progu lata piszący te słowa, współpracownik Radia Kraków od lat sześćdziesiątych, autor emitowanej od ponad sześciu lat niedzielnej audycji (tak właśnie nazwanej – "Przyjemności niedzieli”) doznałem przyjemności zaproszenia przez obecnego Szefa. Z niejasnymi przeczuciami, zjawiwszy się punktualnie, poczęstowany przez sekretarkę czarną kawą, czekałem. Wreszcie po objawieniu się Naczelnego, najpierw funkcyjna jeremiada – wiadome komplikacje polityczne, trudności ekonomiczne, po czym zawiadomiony zostaję (z przykrością), że program mój zostaje zawieszony. No, na okres letni.

Nadeszła aliści jesień. Oczywiście, że kawa była klasyczną czarną polewką. Opuszczając gabinet, już miałem to przeczucie. Ale, dajmy szansę naiwności. Mojej i słuchaczy. Którzy wydzwaniając do Radia Kraków, w sprawie Ich Przyjemności, zawiadamiali mnie o troskliwości tej Instytucji wobec mojej osoby. "Pan Długosz jest na urlopie, musi odpocząć”.

Głęboką już jesienią pan Długosz włączył w porze Niedzielnych Przyjemności, niedzielne Radio Kraków i posłuchał. Jakaż to propozycja programowa zajęła jego miejsce? Z jednej strony śmiech szalony, z drugiej gorzkie łzy… Powinienem przytoczyć parę cytatów (merytoryczno-stylistycznych) z mego Następcy. Ale, pomińmy. Przyjemnie zawsze wiedzieć, jak tu i tam dbają o człowieka zdrowie.

Oto przyjemnostka kolejna i dość oryginalna. W niedawnym plebiscycie z okazji jubileuszu 50-lecia Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie (zorganizowanym przez "Dziennik Polski”) zostałem jego laureatem. Komitet Festiwalowy uznał ów fakt widać za tak niewłaściwy, iż odmówił podania go do publicznej wiadomości. Kiedym po powrocie do Krakowa usiłował coś rozgarnąć, dowiedziałem się, że to decyzja Komitetu, czyli personalnie red. Jana Poprawy i Bogusława Sobczuka. No cóż, pomyślałem… Każdy komitet składa się z określonych postaci. Postaci zazwyczaj posiadają jakieś określone twarze. No więc?

Dalsze konstruowanie listy zakrawać może na obsesję. Albo jakąś manię. Ale dołożyłbym i inne, całkiem realne "przyjemne bluzgi” jakie usłyszałem w Zaduszki na Rakowickim. (Kwestując na tablicę żałobną Janusza Kurtyki). Mógłbym też dowalić świeżo wyrwaną i zdewastowaną akurat skrzynkę "Rynny Poetyckiej”, którą na Gołębiej czas niemały animowałem. Albo, jak agresywny oto, atak na moją stronę internetową! Przypadkowa to akcja przypadkowego hakera? Może wszystkie te przyjemnostki tak się zbiegają i sumują niezależnie? A może niekoniecznie?

Dla jako takiej równowagi dodam przyjemności i z drugiej kolumny. Owe plusy dodatnie. Tekst stukam w poczekalni na Balicach. Mknę właśnie do Paryża na międzynarodową konferencję dotyczącą sytuacji artystów w Polsce (literatura, sztuka, teatr) w okresie 1945–1980. W znakomitym gronie zaproszonych "prelegentów” ja akurat dźwigam temat: "Piwnica pod Baranami w latach 60.–70. Gra o jaką stawkę?” Naturalnie, zaplanowana jest również tzw. prezentacja artystyczna. Po czym, po paru dniach paryskiego listopada, francuską strzałą TGV mknę na południe. Gdzie w Aix en Provence czeka mnie też spotkanie i koncert. No i przyjemności prowansalskiego listopada.

Tak więc lista aktualnych przyjemności moich nie jest tak całkiem jednostronna. Karawana mimo wszystko podąża dalej…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski