MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spodziewany skutek

Redakcja
Przed świętami Bożego Narodzenia mam dla Państwa dobre wieści: w Grecji sprzedaż aut w listopadzie była o 16,5 proc. wyższa niż przed rokiem! Dlaczego tak się dzieje?

Janusz Korwin–Mikke: NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Kto zna klasyczną ekonomię i wyczyny Czerwonych Bęcwałów, ten na pewno zgadł: po to, by wspomóc koniunkturę, rząd Republiki Greckiej zaczął zachęcać do nabywania nowych samochodów. Albo zaczął odpisywać nabycie nowego samochodu od podatku. Albo zaczął płacić za pozbycie się używanego auta – w wyniku czego opłacalne stało się zezłomowanie go i nabycie nowego.

W istocie. Rząd na Akropolu wybrał to trzecie rozwiązanie. Dokładnie tak samo kretyńskie jak dwa poprzednie. Konkretnie: grecki kierowca, który odda na złom sprawne auto mające ponad 12 lat, w zamian dostaje ulgę podatkową na zakup nowego auta z silnikiem do 2 litrów. Ulga jest odliczana od podatku za rejestrację samochodu i wynosi od 300 do 2800 euro, zależnie od pojemności.

Gdy w latach 60. kryzys dotknął Wielką Brytanię, czerwony premier, pan Harold Wilson, pozwolił odpisywać nabycie samochodu jako "wydatek inwestycyjny”. Nigdy w historii po ulicach Londynu nie jeździło tyle jaguarów i rolls royce’ów – bo po co płacić państwu podatek, zamiast kupić sobie jaguara, a nie coopera?

Świat rządzony jest przez socjalistów, czyli kretynów. Każdy normalny człowiek wie, że jeśli brak pieniędzy, to trzeba oszczędzać. Ale Czerwoni nie dbają o konsumentów; oni wierzą w hasło: "Co jest dobre dla Rolls Royce’a jest dobre dla Anglii”..

I rzeczywiście: robotnicy, właściciele, akcjonariusze i kooperanci brytyjskich firm samochodowych bardzo się ucieszyli. Także ci, co mogli sobie te samochody kupić. Całą resztę UK opanowywała coraz większa bieda – i dopiero lady Małgorzata Thatcherowa położyła kres temu rozpasaniu.

Tymczasem "Gazeta Wyborcza” judzi: "W chwalonej za rozwój gospodarczy Polsce sprzedaż spadła o ponad 20 proc.”. Bo "rząd” zamroził ulgi podatkowe dla firm kupujących auta "z kratką”.

Oczywiście: właściwym rozwiązaniem nie jest wprowadzanie ulg dla kogokolwiek za cokolwiek – tylko zniesienie wszelkich ulg inwestycyjnych i innych – i odpowiednie obniżenie wszystkich podatków (najlepiej: po prostu likwidując dochodowe).

I wtedy ludzie zaczęliby oszczędzać, np. na "wyjazdach integracyjnych”, "kursokonferencjach”, na zakupie aut służbowych, zamiast płacić za pracę. I pracownicy by (swoje) auta oszczędzali. Albo jeździli na rowerach. I kryzys by zniknął, jak ręką odjął.

Życzę Państwu, by w Nowym Roku wszystkich socjalistów diabli wzięli!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski