Dominik Bednarczyk (Unia) Fot. Grzegorz Golec
Tarnowianie, mimo problemów organizacyjno-finansowych, doskonale radzą sobie w rozgrywkach II-ligowych. Dzisiaj w Radomiu czeka ich jednak bardzo trudna próba. - Zespół z Radomia po trzech kolejnych zwycięstwach na początku rozgrywek ostatnio wyraźnie spuścił z tonu i w tym upatrujemy swojej szansy - mówi szkoleniowiec Unii Tomasz Kijowski.
Trudno nie przyznać racji trenerowi "Jaskółek", radomianie w trzech ostatnich meczach zdobyli zaledwie jeden punkt, po bezbramkowym remisie na własnym boisku z Siarką Tarnobrzeg. W pozostałych dwóch spotkaniach, grając na wyjazdach, nie zdobyli natomiast ani jednego punktu, tracąc w dodatku aż siedem bramek (porażki z Resovią 0:5 i z Garbarnią Kraków 1:2).
Tymczasem zespół z Tarnowa przystąpi do meczu w Radomiu w roli lidera. - Marzy się nam, żeby utrzymać tę pozycję, żeby tak się stało, koniecznie musimy zdobyć choć jeden punkt - podkreśla szkoleniowiec tarnowian, którzy w tym sezonie nie otrzymali jeszcze ani jednej wypłaty stypendiów. - Sytuacja finansowa w klubie nadal nie jest najlepsza. Najgorsze, że brakuje pieniędzy nawet na podstawowy sprzęt sportowy, taki jak buty piłkarskie. Na szczęście udało mi się ostatnio pozyskać prywatnych sponsorów, którzy kupili zawodnikom buty - mówi Kijowski.
Tarnowianie w dzisiejszym meczu wystąpią już niemal w najmocniejszym składzie. W ich szeregach zabraknie bowiem jedynie leczącego kontuzjowany staw skokowy Sławomira Matrasa.
Piotr Pietras
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
